Wiecie jak powinny wyglądać idealne święta? Cała rodzina spotyka się ok 18 i rozpoczyna się kolacja wigilijna. Na każdym miejscu powinny znaleźć się oczywiście – zestaw talerzy, sztućców, kubki oraz oczywiście … waga kuchenna! Każdy posiłek – pierogi, ryba itd. powinien być podpisany dokładnie – ile kalorii na 100 gram, ile białka, tłuszczu, węgli. Na środku stołu odpalony komputer z kalkulatorem oraz arkusz excel, żeby kazdy mógł sobie wyliczyć kalorie. Po kolacji oczywiście życzenia i to nie jakaś kasa czy zdrowie, tylko priorytety – każdy każdemu życzy pobicia PRów, conajmniej 800kg w totalu. Następnie czas na śpiewanie kolęd, a potem rodzinne zawody.
Dorośli ustawiają się w pary – partner i partnerka, mąż i żona czy też związki LGBT – nie ważne. Każda para dostaje karpia oraz strzykawki. Facet wypełnia strzykawkę, następnie zawiązuje się oczy opaską i na sygnał dźwiękowy wydany przez sędziego – partnerki rzucają agresywnymi kotami w swoich partnerów, a ci mając zasłonięte oczy muszą wykonać precyzyjny zabieg injekcji „sterdów” (w formie barszczu) w karpia. Osobom, którym nie uda się wykonać konkurencji z różnych powodów muszą odbębnić karę – 100 pompek, 100 przysiadów i 100 brzuszków w 10 minut. Cała rodzina bawi się, śpiewa, tańczy i wszyscy zadowoleni oraz uśmiechnięci.
O 12 rodzina wybiera się na pasterkę do świątyni, a po pasterce prosto do innej świątyni – siłowni. Jako że w każdym kościele są ławeczki i modlitewniki to oznacza, że ulubione partie pana Boga to są bicepsy i klata (przypadek? nie sądze!)
Dlatego każdy robi do odciny wigilijne drop sety – zakłada na sztangę 100kg i gdy już nie może zrobić powtórzenia ściąga 20kg, tak aż do momentu, gdy samym gryfem nie może wykonać powtórzenia. Podobnie na biceps – start hantla 20kg, koniec 5kg. Następnie powrót do domu, każdy wypija szklankę świątecznego barszcz u czerwonego zmieszanego z 30g WPC i zapada w anaboliczny sen.
Natomiast w pierwszy i drugi dzień świąt- stary, wujkowie, dziadkowie, kuzynowie, młodzież wszyscy udają się na siłownię. Zamiast chlania wybierają świąteczne ćwiczenia:
– box squat vs chains
– Camembert bar box squat
– Seal rows wide grip
– SSB GM rounded back
– SSB Hise shrugs
– bench vs bands
– tsunami bar with chains vs bands
I cała rodzina świetnie się bawi, wujkowie i kuzyni udowadniają swoje opowieści z wojska, zamiast kaca na następny dzień notują świąteczne przyrosty! Idealne święta istnieją, mam nadzieję, że kiedyś zawitają do Polski!
Powered by WPeMatico