Dzisiaj po prostu stwierdziłem że chce sobie na luzie wycisnąć coś cięższego w pełnym zakresie ruchu , i tak sobie wybrałem wyciskanie wąskim czy tam średnim chwytem. Na spokojnie bez żadnego nakręcania poszło 200kg, z taką sobie formą, jakoś krzywo lol.
W każdym razie wracając do techniki ja do niej nigdy pedantycznie nie podchodziłem, ale od zawsze uważałem że technika musi być „odpowiednia” dla danego osobnika. Mając wiedzę, jakieś doświadczenie, oraz umiejąc obiektywnie spojrzeć na trening, można stwierdzić czy ta technika jest odpowiednia czy nie.
Ja stwierdziłem że u mnie nie jest, szczególnie wracając po covidzie, pomimo że progres szedł bardzo dobrze, czułem że to nie to, że raz tracę napięcie, raz łokcie uciekają, sztangi idzie krzywo, sztanga ląduje ciągle w innym punkcie na klacie, no i inne drobniejsze błędy.
Więc po prostu postanowiłem olać progresowanie, dopóki nie opanuje odpowiedniej techniki, i wtedy zacznę „trenować” i przebije wcześniejsze wyniki, mój PR to 222,5kg, a myślę że naturalnie jeszcze mogę do tego dodać wiele kilogramów, ale właśnie, najpierw technika. Long term > Short term.
Multum opcji w wyciskaniu już przez lata próbowałem, ale pomijałem pewne rzeczy, na których chce się skupić teraz. Mianowicie dobór optymalnej szerokości chwytu, wysoki mostek, zmniejszenie zakresu ruchu, wyciskanie bardziej techniczne niż siłowe/dynamiczne, jeżeli można tak powiedzieć.
Przestudiowałem sobie różne materiały, i stwierdziłem że dobrym startem będzie chwyt biakromiczny czyli szerokość między wyrostkami barkowymi x 1,5. No i tutaj się troszkę zdziwiłem, bo nigdy tego nie mierzyłem…
Szerokość między wyrostkami barkowymi – ~54cm
Obwód barków – ~170cm
Czyli mój chwyt biakromiczny to… 81cm, czyli tak naprawdę maksymalna szerokość z jaką można łapać sztangę 😛 Czyli o całą dłoń szerzej niż mój obecny najszerszy chwyt (mały palec na znacznikach)
Zawsze mi się wydawał taki chwyt za szeroki, łapiąc wąsko wyciskało mi się po prostu lepiej, łatwiej. Ale nigdy tak naprawdę nie trenowałem łapiąc szerzej.
Już tam kilka prób tego chwytu mam za sobą, zupełnie inaczej mi się wyciska, nagle ROM zupełnie się zmienił. Ale ostrożnie podchodzę do tematu, sam Sheiko zaleca wolne poszerzanie chwytu, szerokość 2palcy na miesiąc, czyli w moim wypadku gdzieś 2-3 miesiące muszę spokojniej trenować, dać ciału czas na przyzwyczajenie się do tego chwytu. W każdym razie, WORK IN PROGRESS. Zobaczymy co z czasem z tego wyjdzie.
A dzisiejszy trening wyglądał tak
Bench press medium grip – 160×1 180×1 200×1
JM press – 90×6 120×6 150×7
Tate press – 40kg 3×10
Triceps pushdown 3×12
Band pullaparts 4×20
Forearm
#strongaf #silownia #mirkokoksy #mikrokoksy #sport #pokazforme
Powered by WPeMatico