Dziś znowu pobiegane – nie mogę wyjść z podziwu, że dałem radę tyle przebiec bez padnięcia na ryj (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■) Opłacała się walczyć z nadwagą. O dziwo po zrzuceniu 18kg nie tylko mogę z powrotem biegać ale również nie duszę się jak wcześniej – a wtedy po przebiegnięciu 300 metrów myślałem, że „wypluję płuca” – czyżby tłuszcz mi coś wewnątrz uciskał?!
Zaskoczenie i wzrost wewnętrznej motywacji! Jutro rower i potem extra dzień regeneracji
Powered by WPeMatico