23 kwietnia 1989 roku. Gerhard Berger uchodzi z życiem ze straszliwego wypadku. Bolid Austriaka, przy pokonywaniu zakrętu Tamburello, zamiast skręcić, pojechał na wprost w ścianę przy prędkości 290km/h. Po potężnym uderzeniu i kilkukrotnym obróceniu się bolidu, Ferrari stanęło w płomieniach. Wypadek miał miejsce na początku wyścigu i samochód był zatankowany do pełna. Pomimo tego faktu akcja ratunkowa została przeprowadzona błyskawicznie. Marschallom udało się ugasić pożar w przeciągu pół minuty od zapalenia się bolidu.
Pęknięte żebra, oparzenia 2 stopnia, pauzowanie przez 1 wyścig: to niewielkie obrażenia przy walnięciu 290 km/h w ścianę. Kierowca tak wspominał to zdarzenie: Miałem jakiś kłopot techniczny i samochód pojechał na wprost. Potem było wielkie „Bang”. Pamiętam wszystko do momentu uderzenia w ścianę. Potem byłem oszołomiony.
Wyścig został wznowiony po 30 minutach. Wygrał Ayrton Senna odnosząc swoje 15 zwycięstwo w karierze. Na podium dołączyli do niego Alain Prost (P2) i Alessandro Nannini (P3)
#f1 #ciekawostkihistoryczne #historiajednejfotografii #historia #sport
Powered by WPeMatico