#nasiwpekinie #pekin2022 #sport #skoki
Natalia Maliszewska miała dziś – jeśli wierzyć mediom – walczyć o medal w konkurencji 1000 metrów pań w short-tracku. Niestety tak się nie stało. Przez większość swojego wyścigu ćwierćfinałowego Polka biegła w końcówce stawki. Podczas próby wyprzedzenia jednej z rywalek wywróciła się jednak i straciła szanse na awans. No cóż – najwięksi optymiści wierzyli, że sytuacja wokół naszej zawodniczki wyzwoli w niej sportową złość, dzięki której zostanie napisana piękna historia polskiego sportu. Tak się jednak nie stało. Izolacja w ważnym momencie przed startem, huśtawka nastrojów związana z tą sytuacją i w końcu niemożność trenowania ponad tydzień – wszystko to złożyło się na słabszą formę i konieczność podejmowania ryzykownych ruchów. Ostatecznie na podium stanęły: Holenderka Suzanne Schulting (która w ćwierćfinale pobiła rekord świata), Koreanka Minjeong Choi i Belgijka Hanne Desmet, która wykorzystała kotłowaninę w ostatnim okrążeniu finałowego biegu.
Słabszy start zaliczyła Maryna Gąsienica-Daniel. Polka zajęła w supergigancie 26. miejsce. Wygrała Szwajcarka Lara Gut-Behrami przed Austriaczką Mirjam Puchner i inną Szwajcarką Michelle Gisin.
Jeden błąd na strzelnicy biathlonowego sprintu zaliczyła Monika Hojnisz-Staręga, co poskutkowało dość wysokim 16. miejscem i kwalifikacją do biegu pościgowego. W tym biegu zobaczymy również Kamilę Żuk, jednak ta wystartuje do niego jako 52. 69-ta była Kinga Zbylut i to jej ostatni indywidualny start tych igrzysk. Żeby wejść na podium trzeba było strzelać bezbłędnie. Złoto zgarnęła Norweżka Marte Olsbu Roeiseland, druga była Szwedka Elvira Oeberg, a trzecia ulubienica Wykopków – Włoszka Dorothea Wierer, dla której to pierwszy samodzielnie zdobyty olimpijski krążek.
Czego nie uczyniła siostra, zrobił brat. Fin Iivo Niskanen zwyciężył w narciarskim biegu na 15 km, wyprzedzając o ponad 20 sekund Rosjanina Aleksandra Bolszunowa i o blisko 40 sekund Norwega Johannesa Klaebo. Drugi raz w trzeciej dziesiątce znalazł się Dominik Bury – zajął 27. miejsce ze stratą blisko trzech minut do złotego medalisty. Mateusz Haratyk był 60 w stawce blisko stu zawodników.
Co działo się w pozostałych finałach – tych bez udziału Polaków?
W skeletonie zwycięstwo Niemca Christophera Grotheera przed swoim rodakiem Axlem Jungkiem. Trzeci Chińczyk Wengang Yan, który złamal swoistą „tradycję” męskiego skeletonu – od igrzysk w Vanocuver (2010) mistrzami zostawali zawodnicy gospodarzy.
W halfpipie panów złoto dla Japonii – zdobył go Ayumu Hirano, pokonując Australijczyka Scotty’iego Jamesa i Szwajcara Jana Scherrera.
Przyzwyczailiśmy się już do rekordów olimpijskich, bitych przez łyżwiarzy szybkich na długim torze. Ten pobity przez Nilsa van der Poela jest jednak wyjątkowy – 12:30.74 to bowiem nowy rekord świata na dystansie 10 kilometrów. O blisko 14 sekund wyprzedził on Holendra Patricka Roesta. Trzeci miejsce zajął Włoch Davide Ghiotto.
W kwalifikacjach do konkursu skoczków na dużej skoczni ponownie zwyciężył Noweg Marius Lindvik, któy wyprzedził swego rodaka Halvora Egnera Greneruda i Słoweńca Petera Prevca. Kamil Stoch był 8., Dawid Kubacki zajął 22. miejsce, Piotr Żyła 27., a Paweł Wąsek był 36. W takiej formie jakikolwiek medal należy rozpatrywać w kategoriach cudu. Ale przecież taki zdarzył się tydzień temu, więc może warto wierzyć? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ranking olimpijski – a w nim powrót Rosjan na pierwsze miejsce (o punkt przed USA) i kolejny spadek Polski – na 19. miejsce.
Powered by WPeMatico