Dzisiejsze nadzieje medalowe zostały nam wybite z głowy za pomocą deski. #nasiwpekinie #pekin2022 #sport A dokładniej – deski snowboardowej. Dziś odbyła się bowiem walka o medale slalomie równoległym – jedynej konkurencji w tej dyscyplinie, w której mamy cokolwiek do powiedzenia. Początek? Całkiem niezły. Oskar Kwiatkowski zajął 5. miejsce w kwalifikacjach, a Michał Nowaczyk – 7. Trochę gorzej u pań – Aleksandra Król zajęła 8. miejsce, a dwie pozostałe Polki nie awansowały do fazy pucharowej. Wyniki te nie okazały się jednak wystarczające do walki o medale. Kwiatkowski i Król odpadli w ćwierćfinałach – ta druga w konfrontacji z absolutną dominatorką, Czeszką Ester Ledecką (która obroniła tytuł mistrzowski), a Nowaczyk zakończył rywalizację już w 1/8 finału. Postęp jednak jakiś jest – cztery lata temu żaden z Polaków nie przeszedł do najlepszej „ósemki”. Wspomniałem już, kto wygrał u pań. U panów natomiast zwyciężył Austriak Benjamin Karl, w finale pokonując Słooweńca Tima Mastnaka. Polacy rywalizowali również w narciarskim sprincie. Tu jednak rezultaty były znacznie gorsze. Żadna z pań nie przebrnęła eliminacji – najlepsza Izabela Marcisz była 39-ta, Monika Skinder zajęła 42 miejsce, a Weronika Kaleta uplasowała się na samej końcówce piątej dziesiątki. Troszkę lepiej wypadli panowie – Maciej Staręga zajął 26. miejsce w kwalifikacjach, jednak odpadł w ćwierćfinale w swoim biegu zajął 4. miejsce). Kamil Bury był 58. U pań szwedzki dublet – Joanna Sundling przed Mają Dahlqvist. Trzecia Amerykanka Jessie Diggins. U panów za kiepski start w skiathlonie zrehabilitował się Norweg Johannes Klaebo, zdobywając swoje pierwsze w Pekinie (a czwarte w ogóle) złoto olimpijskie. Czytaj dalej...
Dzisiejsze nadzieje medalowe…
Dzisiejsze nadzieje medalowe zostały nam wybite z głowy za pomocą deski. #nasiwpekinie #pekin2022 #sport A dokładniej – deski snowboardowej. Dziś odbyła się bowiem walka o medale slalomie równoległym – jedynej konkurencji w tej dyscyplinie, w której mamy cokolwiek do powiedzenia. Początek? Całkiem niezły. Oskar Kwiatkowski zajął 5. miejsce w kwalifikacjach, a Michał Nowaczyk – 7. Trochę gorzej u pań – Aleksandra Król zajęła 8. miejsce, a dwie pozostałe Polki nie awansowały do fazy pucharowej. Wyniki te nie okazały się jednak wystarczające do walki o medale. Kwiatkowski i Król odpadli w ćwierćfinałach – ta druga w konfrontacji z absolutną dominatorką, Czeszką Ester Ledecką (która obroniła tytuł mistrzowski), a Nowaczyk zakończył rywalizację już w 1/8 finału. Postęp jednak jakiś jest – cztery lata temu żaden z Polaków nie przeszedł do najlepszej „ósemki”. Wspomniałem już, kto wygrał u pań. U panów natomiast zwyciężył Austriak Benjamin Karl, w finale pokonując Słooweńca Tima Mastnaka. Polacy rywalizowali również w narciarskim sprincie. Tu jednak rezultaty były znacznie gorsze. Żadna z pań nie przebrnęła eliminacji – najlepsza Izabela Marcisz była 39-ta, Monika Skinder zajęła 42 miejsce, a Weronika Kaleta uplasowała się na samej końcówce piątej dziesiątki. Troszkę lepiej wypadli panowie – Maciej Staręga zajął 26. miejsce w kwalifikacjach, jednak odpadł w ćwierćfinale w swoim biegu zajął 4. miejsce). Kamil Bury był 58. U pań szwedzki dublet – Joanna Sundling przed Mają Dahlqvist. Trzecia Amerykanka Jessie Diggins. U panów za kiepski start w skiathlonie zrehabilitował się Norweg Johannes Klaebo, zdobywając swoje pierwsze w Pekinie (a czwarte w ogóle) złoto olimpijskie. Czytaj dalej...