Wielu z nas – zwłaszcza po całej covidowej inbie z Natalią Maliszewską – myślało, że nici z medali na tegorocznych igrzyskach. Na szczęcie nasi skoczkowie przypomnieli sobie w porę, jak się skacze ( ͡° ͜ʖ ͡°) #nasiwpekinie #pekin2022 #sport #skoki Mamy medal! Zdobył go na normalnej skoczni Dawid Kubacki, skacząc na odległości 104 (8. miejsce po pierwszej serii) i 103 metrów. Szóste miejsce zajął Kamil Stoch, choć po pierwszej serii nasz mistrz był nawet na 3-im miejscu. Trzeba przyznać, że obaj znacząco swoimi wynikami przekroczyli to, czego po nich oczekwialiśmy po kiepskim dotychczas sezonie. Dość powiedzieć, że Kubacki ani razu nie meldował się w pierwszej „10”, a Stoch – choć raz był na podium Pucharu Świata – to jednak kontuzja oraz generalnie sinusoidalna forma na skoczni olimpijskiej nie wskazywały na to, że będzie walczyło medal. Zawody ygrał Japończyk Ryoyu Kobayashi (to pierwsze złoto „kraju kwitnącej wiśni” na tegorocznych igrzyskach), a drugie miejsce zajął Austriak Manuel Fettner – jedyny z nadal skaczących w zawodach najwyższej rangi skoczków, którzy rywalizowali z Adamem Małyszem w sezonie, w którym ten pierwszy raz zdobył Puchar Świata (o czym przypomniał w swoim wpisie @NiskiFortepian). Pozostali Polacy – Piotr Żyła 21. (95 i 99), Stefan Hula 26. (103 i 93,5 metra). Słabo Niemcy – żaden nie wylądował w pierwszej „dziesiątce”, a Markus Eisenbichler nie awansował nawet do drugiej serii. Co działo się na innych arenach? Nie odbył się zjazd mężczyzn – przeszkodą okazał się zbyt silny wiatr. W narciarskim skiathlonie mężczyzn triumf rosyjskich olimpijczyków – Bołszunow przed Spicowem, trzeci Fin Niskanen. Polacy? Dominik Bury 26-ty – Czytaj dalej...
Wielu z nas – zwłaszcza po…
Wielu z nas – zwłaszcza po całej covidowej inbie z Natalią Maliszewską – myślało, że nici z medali na tegorocznych igrzyskach. Na szczęcie nasi skoczkowie przypomnieli sobie w porę, jak się skacze ( ͡° ͜ʖ ͡°) #nasiwpekinie #pekin2022 #sport #skoki Mamy medal! Zdobył go na normalnej skoczni Dawid Kubacki, skacząc na odległości 104 (8. miejsce po pierwszej serii) i 103 metrów. Szóste miejsce zajął Kamil Stoch, choć po pierwszej serii nasz mistrz był nawet na 3-im miejscu. Trzeba przyznać, że obaj znacząco swoimi wynikami przekroczyli to, czego po nich oczekwialiśmy po kiepskim dotychczas sezonie. Dość powiedzieć, że Kubacki ani razu nie meldował się w pierwszej „10”, a Stoch – choć raz był na podium Pucharu Świata – to jednak kontuzja oraz generalnie sinusoidalna forma na skoczni olimpijskiej nie wskazywały na to, że będzie walczyło medal. Zawody ygrał Japończyk Ryoyu Kobayashi (to pierwsze złoto „kraju kwitnącej wiśni” na tegorocznych igrzyskach), a drugie miejsce zajął Austriak Manuel Fettner – jedyny z nadal skaczących w zawodach najwyższej rangi skoczków, którzy rywalizowali z Adamem Małyszem w sezonie, w którym ten pierwszy raz zdobył Puchar Świata (o czym przypomniał w swoim wpisie @NiskiFortepian). Pozostali Polacy – Piotr Żyła 21. (95 i 99), Stefan Hula 26. (103 i 93,5 metra). Słabo Niemcy – żaden nie wylądował w pierwszej „dziesiątce”, a Markus Eisenbichler nie awansował nawet do drugiej serii. Co działo się na innych arenach? Nie odbył się zjazd mężczyzn – przeszkodą okazał się zbyt silny wiatr. W narciarskim skiathlonie mężczyzn triumf rosyjskich olimpijczyków – Bołszunow przed Spicowem, trzeci Fin Niskanen. Polacy? Dominik Bury 26-ty – Czytaj dalej...