Re: Najlepszy produkt do budowania masy mięśniowe

Postanowiłem również wypowiedzieć się w kwestii suplementów,te preparaty, które są dopuszczone do obrotu i sprzedaży na rynku nie mają statusu leku, tylko mają status żywności i producent nie ponosi żadnej odpowiedzialności i w tym również odpowiedzialności z punktu widzenia prawa karnego i co za tym również idzie roszczeń z tytułu odszkodowań,za skutki uboczne tychże mankamentów,a ich działanie i korzyści w pozytywnym sensie i znaczeniu są nieznaczne.Działanie tychże suplementów może przyczynić się do niepożądanych efektów ubocznych, które mogą również być nieodwracalne w skutkach.Muszę z przykrością stwierdzić, że rynek suplementów to tylko biznes i sposób zarabiania dużych pieniędzy, korzystając również w ten sposób z niewiedzy klientów. Ale niestety w świecie biznesu można dojść do przekonania i utwierdzić się w tym przeświadczeniu, że tylko ten ma rację,kto ma pieniądze ☹️ Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

Postanowiłem również wypowiedzieć się w kwestii suplementów,te preparaty, które są dopuszczone do obrotu i sprzedaży na rynku nie mają statusu leku, tylko mają status żywności i producent nie ponosi żadnej odpowiedzialności i w tym również odpowiedzialności z punktu widzenia prawa karnego i co za tym również idzie roszczeń z tytułu odszkodowań,za skutki uboczne tychże mankamentów,a ich działanie i korzyści w pozytywnym sensie i znaczeniu są nieznaczne.Działanie tychże suplementów może przyczynić się do niepożądanych efektów ubocznych, które mogą również być nieodwracalne w skutkach.Muszę z przykrością stwierdzić, że rynek suplementów to tylko biznes i sposób zarabiania dużych pieniędzy, korzystając również w ten sposób z niewiedzy klientów. Ale niestety w świecie biznesu można dojść do przekonania i utwierdzić się w tym przeświadczeniu, że tylko ten ma rację,kto ma pieniądze ☹️ Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

Świetne testy Bilińskiego,…

Świetne testy Bilińskiego, który wkrótce ma ogłosić plany Roman Biliński brał udział w testach FRECA i wypadł na nich znakomicie. Polak wkrótce ma ogłosić plany na 2022. #f1 #formula1 #wyscigi #motorsport #mikroreklama #sport #forzaroman #romanbilinski Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

Świetne testy Bilińskiego, który wkrótce ma ogłosić plany Roman Biliński brał udział w testach FRECA i wypadł na nich znakomicie. Polak wkrótce ma ogłosić plany na 2022. #f1 #formula1 #wyscigi #motorsport #mikroreklama #sport #forzaroman #romanbilinski Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

Tempo zakopywania sugeruje,…

Tempo zakopywania sugeruje, że takie wpisy są niewygodne :) https://www.wykop.pl/link/6419305/jak-niedobry-polak-sportowca-udawal/ No więc od początku. Co ma wspólnego Polski Związek Przeciągania Liny z pozwoleniem na broń i dlaczego zdobycie pozwolenia jest łatwiejsze, niż kiedykolwiek? Przecież żeby zdobyć takie pozwolenie trzeba UDAWAĆ sportowca. Co chwila to słyszę lub czytam; „nie będę udawał sportowca”. A co to właściwie znaczy? Jak się „udaje” takiego sportowca albo, tym bardziej, kolekcjonera broni? Takie pytania zadaję już od kilku ładnych lat i jak dotąd nie doczekałem się odpowiedzi. W dużym skrócie, opłacanie składki w Polskim Związku Strzelectwa Sportowego otwiera drogę do pozwolenia na broń dla każdego niekaranego Polaka. Rozwodzenie się nad tym, czy jest to furtka w przepisach, jak jest duża i jak moralne jest jej wykorzystanie, jest nieistotne. Taka droga istnieje. Wracając do meritum; na czym mogłoby polegać udawanie licencjonowanego sportowca? Może zacznijmy od udawania kolekcjonera. Kolekcjoner broni to osoba posiadająca broń. Serio. Można by się tu trochę zagłębić w temat i dodać, że to osoba posiadająca broń w celach innych, niż pozostałe cele wymienione w Ustawie, czyli ktoś taki, kto nie zamierza z tej broni polować, startować w zawodach (choć może), nie posiada jej w celach samoobrony (choć może z niej w tym celu skorzystać) ani np. nie używa jej w celach zarobkowych. Kolekcjoner broni to osoba, która ma broń w szafie, żeby ją mieć zwyczajnie dla siebie. Skoro prawo na to pozwala, to czemu nie? Wracając do tych nieszczęsnych sportowców… Licencjonowany sportowiec to osoba z licencją. Niesamowite ale tak właśnie jest. Dostając licencję stajemy się licencjonowanym sportowcem. I… tyle. Czytaj dalej...

Tempo zakopywania sugeruje, że takie wpisy są niewygodne :) https://www.wykop.pl/link/6419305/jak-niedobry-polak-sportowca-udawal/ No więc od początku. Co ma wspólnego Polski Związek Przeciągania Liny z pozwoleniem na broń i dlaczego zdobycie pozwolenia jest łatwiejsze, niż kiedykolwiek? Przecież żeby zdobyć takie pozwolenie trzeba UDAWAĆ sportowca. Co chwila to słyszę lub czytam; „nie będę udawał sportowca”. A co to właściwie znaczy? Jak się „udaje” takiego sportowca albo, tym bardziej, kolekcjonera broni? Takie pytania zadaję już od kilku ładnych lat i jak dotąd nie doczekałem się odpowiedzi. W dużym skrócie, opłacanie składki w Polskim Związku Strzelectwa Sportowego otwiera drogę do pozwolenia na broń dla każdego niekaranego Polaka. Rozwodzenie się nad tym, czy jest to furtka w przepisach, jak jest duża i jak moralne jest jej wykorzystanie, jest nieistotne. Taka droga istnieje. Wracając do meritum; na czym mogłoby polegać udawanie licencjonowanego sportowca? Może zacznijmy od udawania kolekcjonera. Kolekcjoner broni to osoba posiadająca broń. Serio. Można by się tu trochę zagłębić w temat i dodać, że to osoba posiadająca broń w celach innych, niż pozostałe cele wymienione w Ustawie, czyli ktoś taki, kto nie zamierza z tej broni polować, startować w zawodach (choć może), nie posiada jej w celach samoobrony (choć może z niej w tym celu skorzystać) ani np. nie używa jej w celach zarobkowych. Kolekcjoner broni to osoba, która ma broń w szafie, żeby ją mieć zwyczajnie dla siebie. Skoro prawo na to pozwala, to czemu nie? Wracając do tych nieszczęsnych sportowców… Licencjonowany sportowiec to osoba z licencją. Niesamowite ale tak właśnie jest. Dostając licencję stajemy się licencjonowanym sportowcem. I… tyle. Czytaj dalej...