7 tygodni temu to było 330kg, dzisiaj poszło łatwo 335kg i stwierdziłem że to jest miejsce i czas… na tyle co nigdy nie podniosłem czyli 352,5kg!
OGIEŃ! Zacząłem nakręcać się, wpadać w szał, AMOK… to jest uczucie naprawdę niesamowite, każdy na pewno kojarzy uczucie „motyli w brzuchu”… No to to nie są żadne motyle TYLKO PIERDOLONE SZCZURY, które ktoś przyłożył w wiadrze do brzucha i ten ktoś to wiadro podgrzewa 😛
Ogromny wyrzut adrenaliny, czuć to dosłownie w całym ciele i nagle BOOM, nie istnieje nic innego, jest tylko sztanga i tylko jeden cel PODNIEŚĆ TO GÓWNO, nic innego, pustka… A po wszystkim nie pamięta się tego podejścia 😛 i zostaje „zdarte” gardło. Trzeba zobaczyć nagranie aby zobaczyć co się działo…
Właściwie zawsze potrafiłem osiągnąć ten stan, ale wraz z latami praktyki, ten stan jest coraz mocniejszy, dodaje coraz więcej siły, coraz bardziej mną „miota” i coraz mniej z tego pamiętam, no jest to uczucie niespotykane w żadnym innym aspekcie życia, trudno mi to opisać… Ale pomaga mi to przekraczać kolejne granice więc oddaje się tej dzikości coraz bardziej…
Po za satysfakcją z treningu, tuż po nim przychodzi niesamowity spokój, i chwilowe spełnienie, chillout ogromny, nie pozostaje nic innego tylko żarcie do bólu i odpoczynek, bo już trzeba zacząć zbierać siły na kolejną bitwę.
Warto wspomnieć że jak w tym wariancie kiedyś zrobiłem 340kg to potem w zwykłym ciągu zrobiłem 330kg 😀
Cały trening
15cm Block pull 15cm – 335kg x 1 352,5kg x 1
15cm block pull 15cm – 255kg 3×5
Reverse hypers 5×10
Band side AB – 3×12
#strongaf #mikrokoksy #mirkokoksy #silownia #sport #pokazforme
Powered by WPeMatico