Napiszcie co sądzicie o…

Napiszcie co sądzicie o ocenienie pracy trenera Heynena. Mistrzostwo Świata to była z jego strony dobra robota ,ale wydaje mi się ,że ta drużyna bazuje głównie na swoich bardzo dużych umiejętnościach ,sile i potencjale . Wydaje mi się ,że Heynen jako trener jest solidny ,ale nic więcej. Ta reprezentacja zasługuję na trenera topowego , jednego z najlepszych a Heynen już zdążył udowodnić kilka razy ,że do takich się jednak nie zalicza.

Niestety trener Heynen oblał dzisiaj najważniejszy mecz na tym turnieju , który prawdopodobnie decydował o jego ewentualnym ponownym zatrudnieniu. Gdyby chociaż do tego finału się zakwalifikował i nawet po wyrównanym meczu przegrał z Serbią czy Włochami to miałby jakieś szanse na pozostanie na stanowisku. Słowenia na ten turniej przygotowywała się cały sezon więc grali najmocniejszym składem i byli groźni niczym wygłodniały lew a nie nakarmieni sukcesem olimpijskim i tak naprawdę myślącymi o odpoczynku po igrzyskach jak rosjanie czy francuzi. Nie mówmy o wygranym meczu z Rosją bo oni przyjechali na mistrzostwa bez Mikhaylova i Poletaeva .To prawie tak jakby w naszej drużynie nie zagrał Kurek i ktoś zabrał połowę umiejętności Leona. Francja też ten turniej potraktowała nie do końca poważnie bo też przyjechała bez paru zawodników .Nikt mi nie powie ,że Francja grając w najmocniejszym składzie i przy takim zaangażowaniu jak na igrzyskach przegrałaby ze słabiutkimi Czechami , które potem dostały lanie od Słowenii. Kto oglądał ten mecz widział co tam się działo. Meczów fazy grupowej nie oceniam bo tam się gra tylko po to ,żeby z niej wyjść a większość rywali jest sporo słabsza personalnie od naszej kadry. Z grup wychodzi większość zespołów .

Niestety ,ale ta współpraca na linii Heynen-reprezentacja zaczęła się wypalać już dużo wcześniej. Kiedy ? Moim zdaniem to był ten moment kiedy graliśmy w turnieju finałowym ligi światowej w 2019 roku, gdzie graliśmy 2 składem. Jak zapewne większość z Was pamięta Heynen podjął kontrowersyjną decyzję wcześniej informując o tym związek siatkarski ,że wyjedzie z turnieju po półfinałowym meczu do podstawowego składu zawodników trenujących wtedy w Polsce. To już był pierwszy znak ,że on tak naprawdę nie interesuję się resztą zawodników spoza pierwszego składu bo zapewne już miał sztywno ustalone nazwiska jakie zagrają na Igrzyskach. Oczywiście potem nadszedł turniej kwalifikacyjny do igrzysk , który nam wyszedł dość dobrze ,ale już tam pojawił się znak ostrzegawczy w trzecim meczu ze Słowenią . Kapitalny mecz z Francją – ostatni bardzo dobry mecz naszej kadry z mocnym przeciwnikiem grającym na poważnie ,w najmocniejszym składzie i w poważnym turnieju. Byłem zachwycony grą i tym ,że kontrolowaliśmy wynik. Graliśmy przynajmniej na 90-95% swoich możliwości. Każdy zagrał wzorowo. Trzeba jednak też pamiętać ,że ten mecz o samym występie na igrzyskach nie przesądzał bo był jeszcze jeden turniej kwalifikacyjny w którym zresztą francuzi awansowali na Igrzyska .Nasza drużyna grała podczas kwalifikacji olimpijskich na własnej hali pod dopingiem tysięcy kibiców co też dopomogło. Same Igrzyska to był w tym roku neutralny teren dla wszystkich najmocniejszych reprezentacji. Potem był ostatni mecz ze Słowenią z którą mieliśmy wygrać tylko 1 seta by mieć awans na igrzyska .To był mecz w którym nasza drużyna nie była do końca skoncentrowana i dlatego ledwo sobie poradziliśmy i który mimo wygranej wyszedł średnio . Pierwszego seta gładko przegraliśmy a w końcówce drugiego ratowały naszą drużynę serwisy Leona. Słowenia pod koniec 2 seta prowadziła z nami, w ogóle miała wyraźną inicjatywę w pierwszych dwóch setach. Wyszła z wiarą ,że może nas pokonać te 3-0 i dzięki temu awansować. Nasi siatkarze byli zaskoczeni tą wiarą i moblilizacją rywali na co Heynen widocznie ich nie uczulił i nie ostrzegł przed tym. Myśleli ,że 1 set sam się wygra. Bez tych 3 serwisów Leona kto wie jak ten mecz zakończyłby się bo Słowenia w tym meczu gorzej od nas nie grała i nasza drużyna od początku zupełnie tego meczu nie kontrolowała. Przy wyniku 2-0 dla Słowenii do czego niewiele brakowało zaczęłaby się potężna nerwówka bo w przypadku gdybyśmy nie wygrali trzeciego seta to nie awansowalibyśmy na igrzyska i czekałby nas kolejny turniej kwalifikacyjny na którym grałaby m.in Francja . To pokazało ,że Heynen traci powoli kontrolę i nie do końca potrafi zmobilizować drużynę a trzeba było właśnie dużo mobilizacji bo trzeba było wygrać tylko jednego seta i tutaj łatwo o zlekceważenie sytuacji i rywala. Ale serwisy Leona uratowały. Słowenia w tamtym meczu miała realną szansę wygrać z nami 3-1 .

Od tego meczu ze Słowenią w kwalifikacjach do dzisiaj zaczęła się równia pochyła .Stanęliśmy w rozowju . Na Euro 2019 zaczęliśmy grać wyraźnie gorzej i to się tak naprawdę utrzymało do dzisiaj . Wiecie ile tak naprawdę od Euro 2019 wygraliśmy poważnych meczów o poważną stawkę ? Dosłownie zero. A były cztery takie mecze Już tłumaczę :

1, Euro 2019 – graliśmy i wygrywaliśmy bez problemu z zespołami z drugiej lub trzeciej ligi siatkarskiej pokroju Hiszpanii czy Estonii. Rozgrywki grupowe na Euro z powodu dużej ilości słabszych zespołów i tego, że większosć zespołów z grupy awansuje dalej nie mają znaczenia. Niektórzy hiszpanie w meczu ćwierćfinałowym uchylali się przed naszymi mocnymi serwisami bo chyba bali się ,że dostaną w głowę bo w ogóle nie ogarniali co się w tym meczu dzieje . Niby wygraliśmy potem w ćwierćfinale z Niemcami , którzy jednak już od 2-3 lat praktycznie nic nie znaczą w siatkówce a i tak się z nimi męczyliśmy odskakując im na 2-3 punkty w samych końcówkach setów . Potem przychodzi mecz z groźną i mocną Słowenią i wynik taki sam jak dzisiaj czyli porażka 3-1 . Nie tylko wynik ,ale też dzisiejsza gra była na zbliżonym poziomie do tamtego meczu. To właśnie jest też doskonały dowód na to o czym pisałem wcześniej czyli ,że stanęliśmy w rozwoju.
Meczu o 3 miejsce z Francją nie liczę bo to na turnieju Euro w siatkówce jest tylko finałem pocieszenia a realną wojną . Co innego jeszcze na Igrzyskach bo tam 3 miejsce i brąz znaczy dużo więcej niż brąz na Euro.

2. Z tego co pamiętam w tym samym roku 2019 był jeszcze Puchar Świata. Żaden mecz nie był tam poważny bo to najmniej prestiżowy turniej ze wszystkich. Turniej zrobiony na siłę. Poziom meczów i zaangażowania był bardzo przeciętny. Nic z tych meczów konkretnego nie wynikało. To była tylko okazja ,aby dać szansę młodym i rezerwowym.

2. Rok 2020 – żadnym meczów z powodu pandemii.

3. Liga Światowa w tym roku. Wszystkie drużyny potraktowały ten turniej jako okres przygotowań do Igrzysk lub Mistrzostw Europy jak było w przypadku Serbii i Słowenii. Dopiero poważnego rywala mieliśmy w samym turnieju finałowym Final Four bo Brazylia te dwa ostatnie mecze potraktowała całkowicie na poważnie jako prawdziwy test swojej realnej siły przed igrzyskami . Wystawili najmocniejszy skład i zagrali na 100% począwszy do półfinału Efekt ? Gramy z nimi w finale i dostajemy potężny łomot. Szkoda o tym meczu wspominać bo to był jeden z najgorszych meczów naszej reprezentacji jakie oglądałem w swoich życiu . Tylko 1 set w miarę dobry. Potem jak się brazylijczycy jeszcze bardziej rozkręcili to nasza drużyna nie miała najmniejszych szans i to była po prostu brutalna egzekucja . To była prawdziwa zapowiedź klęski na igrzyskach.

4. Igrzyska – rozgrywki grupowe są mało istotne. Francja jest kolejnym zespołem podobnie jak Brazylia z Igrzysk z 2016 roku, gdzie wychodzi z 4 miejsca w grupie i na koniec zdobywa złoto. Więc chodzi tylko o awans .Ewentualnie można się podłożyć jakiemuś rywalowi ,żeby uniknąć gorszej drabinki w fazie pucharowej. To tyle. Przychodzi poważy mecz z Francją o ogromną stawkę jaką jest półfinał Igrzysk i wszyscy pamiętamy jak to się skończyło. Kolejna porażka.

Euro, które zaraz się kończy już opisywałem.

Cztery ważne mecze o stawkę , (w tym jeden bardzo ważny na Igrzyskach ) z mocnymi, i na poważnie grającymi reprezentacjami w najmocniejszym składzie beż żadnego odpuszczania i same porażki. Bilans setów też nieciekawy : wygraliśmy 5 setów , przegraliśmy 12 setów więc nie można mówić ,aby to były jakieś mecze na styku. Nasza drużyna nie była gromiona ,ale po prostu była wyraźnie słabsza . Dociągnęliśmy tylko w jednym meczu do tie-breaka czyli w meczu z Francją. Przez te ostatnie 3 lata od roku 2019 do teraz wygrywaliśmy spore ilości zwykłych potyczek ,takich zwykłych pojedynków ,ale przegrywaliśmy prawdziwe wojny . Szczerze mówiąc nie wierzę , aby trener Heynen miał coś dać jeszcze tej reprezentacji. Co najgorsze i każdy to widzi ,że cały czas niezależnie od niczego powołuje tych samych zawodników chociaż kilku z nich było bez formy. Zrobiła się taka żelazna szóstka . Z tego już raczej nic nie będzie

#siatkowka #sport

Powered by WPeMatico

Komentarze są wyłączone.