Mój absolutny rekord, przed covidem w szczycie formy to było 345kg w tym rack pullu (czyli sztanga jest podwyższona o 17cm), a teraz to PRZEBIŁEM :D. A według niektórych po ciężko przebytym covidzie miałem już nigdy nawet nie zbliżyć się do poprzednich wyników. LOL.
Miał być łatwy PR +5kg względem wyniku sprzed 7 tygodni, czyli 320kg… Więc zrobiłem te 325kg i wcale nie poszło łatwo, czułem że jest ciężko… ale po tej serii poczułem OGIEŃ! To jest ten dzień!
Więc dopierdoliłem 350kg na sztangę bo dopiero ten ciężar wydawał mi się godny. I zaczęło się, wpadłem w szał, piana na pysku, ręce zaczęły się się trząść, przestało wszystko do mnie docierać, nie słyszałem muzyki, wzrok zamglony… i tylko jeden cel WYPIERDOLIĆ TĄ SZTANGĘ.
Wszystko to w jednej chwili zostało przełożone na sztangę… Sztanga oderwała się z pinów, I pojawiła się pierwsza myśl „Kurwa! ZA LEKKIE!”. I cyk poszło za łatwo!
Ale jak tylko skończyłem bój to momentalnie padłem 😛 Cała para za mnie zeszła, ale pojawiła się ogromna satysfakcja, że wypierdoliłem taki ciężarek co żem go nigdy jeszcze nie podniósł w tym ćwiczeniu 😀
A potem jeszcze trzeba było wykonać ciężką robotę, czyli dokończyć trening 😛 A w tym nie było nic fajnego, bo trzeba było walczyć z wycieńczeniem po tym głównym ćwiczeniu
#sport #silownia #strongaf #mirkokoksy #mikrokoksy #pokazforme
Powered by WPeMatico