W dzisiejszej części…

W dzisiejszej części podsumowania igrzysk olimpijskich kolarstwo i sporty zespołowe

Kolarstwo górskie – zarówno u panów, jak i u pań mieliśmy po jednym reprezentancie. Obyło się bez fajerwerków (rezultaty w końcówce drugiej dziesiątki). Zastanawia jednak, jak „Przegląd Sportowy” i „Weszło” mogły dostrzec w potencjalnej czołówce zawodów Maję Włoszczowską, skoro ta przed igrzyskami uzyskiwała wyniki daleko za pierwszą piątką? Żeby nie było – trudno mieć do niej pretensje, skoro lata lecą (olimpijskim występem zakończyła swoją karierę), a już wcześniej dała kibicom wiele radości swoimi sukcesami.

Moja ocena – 0

Kolarstwo szosowe – w Rio była miła niespodzianka – brązowy medal Rafała Majki. W Tokio o medalach mówiło się już głośniej – przynajmniej w redakcji „Przeglądu Sportowego”, która szans medalowych upatrywała w Michale Kwiatkowskim i Katarzynie Niewiadomej – oboje w wyścigach ze startu wspólnego. Znowu jednak się okazało, jak szeroka jest światowa czołówka w najbardziej klasycznej wersji ścigania się na rowerach. Żaden z polskich kolarzy nie zajął miejsca w pierwszej dziesiątce. Jedyny promyk medalowej nadziei zabłysnął niespodziewanie (a jakże by inaczej) w czasie wyścigu pań, gdzie ucieczkę współtworzyła Anna Plichta. Jak to jednak bywa z ucieczkami, została wchłonięta przez peleton na kilka km przed metą. Wysiłek włożony w tę ucieczkę poskutkował fatalnym startem w czasówce, gdzie Polka wyprzedziła tylko reprezentantkę… uchodźców.

Moja ocena – –

Kolarstwo torowe – i tu redakcje rozpisywały się o medalowych szansach. Znowu na wyrost, bo wyniki z porównaniu chociażby w typami „PS” wyglądają fatalnie. Mateusz Rudyk odpadł w 1/32 sprintu (gdzie był typowany nawet do podium), drużyna pań zajęła przedostatnie, 7-me miejsce w sprincie drużynowym. Pecha miała typowana przez „Associated Press” do podium w omnium Daria Pikulik, która uczestniczyła w kraksie i w efekcie nie ukończyła torowego wieloboju. Wyników poniżej oczekiwań było znacznie więcej. Najpewniej główną przyczyną jest tutaj solidne zadłużenie PZKol, który niedawno otrzymał zgodę na sprzedaż welodromu w Pruszkowie.

Moja ocena – —

Sporty zespołowe – tu zawód na całego. Do Tokio wysłaliśmy dwie drużyny, obie zgodnie typowane przez redakcje do medali, i obie zakończyły swój udział w olimpijskich zmaganiach zbyt szybko. Koszykarska drużyna 3×3 frajersko przegrywała mecze w końcówce. Kibice krytykowali zwłaszcza Michaela Hicksa, który na siłę chciał robić z siebie bohatera, co zazwyczaj kończyło się bezsensownymi pudłami w rzutach za 2 punkty. Efekt? Przedostatnie, siódme miejsce w grupie i brak awansu nawet do ćwierćfinałów.
Jeszcze bardziej zabolała porażka siatkarzy. Dwukrotni z rzędu mistrzowie świata znowu (po raz piąty z rzędu!) zakończyli udział w turnieju olimpijskim na ćwierćfinale – i to mimo, że wygrali zmagania w swojej grupie. Jak bardzo pyrrusowe okazało się to zwycięstwo, udowodniły właśnie ćwierćfinały, które dla kompletu drużyn z grupy A okazały się być przeszkodą nie do pokonania. Po zwycięstwie nad Polakami w tie-breaku wiatru w żagle nabrali Francuzi, którzy ostatecznie zwyciężyli w turnieju olimpijskim. Żal tej porażki tym bardziej, że dla tego pokolenia siatkarzy była to najpewniej ostatnia okazja do przełamania olimpijskiej klątwy…
Również poniżej oczekiwań spisali się siatkarze plażowi. Zarówno „Przegląd Sportowy”, jak i „Weszło” typowali obie nasze pary do ćwierćfinałów, jednak zarówno Michał Bryl z Grzegorzem Fijałkiem, jak i Piotr Kantor z Bartoszem Łosiakiem odpadli wcześniej.

Moja ocena – —

Poniżej macie komplet wyników, jakie uzyskali Polacy w dziś podsumowywanych konkurencjach.

#tokio2020 #nasiwtokio #sport #siatkowka #koszykowka #kolarstwo

Powered by WPeMatico

Komentarze są wyłączone.