Zainteresował nas obieg pieniędzy publicznych i prywatnych w trójkącie: kluby żużlowe, Ekstraliga Żużlowa i samorządy. Kto płaci, a kto i ile na tym zarabia ( ͡º ͜ʖ͡º)
Oto przykład funkcjonowania takiego trójkąta w jednym z żużlowych miast:
SAMORZĄD ➡️ buduje stadion, przeznacza dotacje dla prywatnego klubu na organizację rozgrywek, utrzymuje stadion, zakupuje oświetlenie, bandy i inne elementy infrastruktury stadionowej, które określa i winduje Ekstraliga Żużlowa.
KLUB SPORTOWY ➡️ (spółka bez udziału miasta): wynajmuje od miasta stadion za 2 000 zł (słownie: dwa tysiące złotych) miesięcznie, do tego otrzymuje od samorządu dotacje i zarabia na biletach, otrzymuje też pieniądze z Ekstraligi (jakie? Tego będziemy chcieli się dowiedzieć).
EKSTRALIGA ŻUŻLOWA ➡️ narzuca samorządom kosztowne warunki stadionowe do spełnienia, zawiera milionowe kontrakty z telewizją, dzieli się z klubem, ale nie z samorządem.
Samorządy ponoszą ogromne koszty, by klub i Ekstraliga mogły osiągać wielomilionowe zyski, którymi jednak nie dzielą się z samorządem. Dlaczego tak jest – i czy tak musi być? Samorządy w dobie pandemii znajdują się w trudnej sytuacji finansowej, mają problem z utrzymaniem własnych instytucji i realizowaniem swoich podstawowych zadań. Zrozumiałe jest więc, że się sprzeciwiają, nie chcąc zaspokajać kolejnych kosztownych żądań Ekstraligi. Jednocześnie istnieje duża presja na lokalnych włodarzy ze strony kibiców – którzy są też przecież liczną grupą wyborców…
Chcemy się przyjrzeć temu trójkątowi. Niestety, sport zawodowy daleki jest od transparentności – przeglądając strony Polskiego Związku Motorowego i utworzonej przezeń Ekstraligi, nie znaleźliśmy Biuletynu Informacji Publicznej. Zaczynamy o Czytaj dalej...
Zainteresował nas obieg pieniędzy publicznych i prywatnych w trójkącie: kluby żużlowe, Ekstraliga Żużlowa i samorządy. Kto płaci, a kto i ile na tym zarabia ( ͡º ͜ʖ͡º)
Oto przykład funkcjonowania takiego trójkąta w jednym z żużlowych miast:
SAMORZĄD ➡️ buduje stadion, przeznacza dotacje dla prywatnego klubu na organizację rozgrywek, utrzymuje stadion, zakupuje oświetlenie, bandy i inne elementy infrastruktury stadionowej, które określa i winduje Ekstraliga Żużlowa.
KLUB SPORTOWY ➡️ (spółka bez udziału miasta): wynajmuje od miasta stadion za 2 000 zł (słownie: dwa tysiące złotych) miesięcznie, do tego otrzymuje od samorządu dotacje i zarabia na biletach, otrzymuje też pieniądze z Ekstraligi (jakie? Tego będziemy chcieli się dowiedzieć).
EKSTRALIGA ŻUŻLOWA ➡️ narzuca samorządom kosztowne warunki stadionowe do spełnienia, zawiera milionowe kontrakty z telewizją, dzieli się z klubem, ale nie z samorządem.
Samorządy ponoszą ogromne koszty, by klub i Ekstraliga mogły osiągać wielomilionowe zyski, którymi jednak nie dzielą się z samorządem. Dlaczego tak jest – i czy tak musi być? Samorządy w dobie pandemii znajdują się w trudnej sytuacji finansowej, mają problem z utrzymaniem własnych instytucji i realizowaniem swoich podstawowych zadań. Zrozumiałe jest więc, że się sprzeciwiają, nie chcąc zaspokajać kolejnych kosztownych żądań Ekstraligi. Jednocześnie istnieje duża presja na lokalnych włodarzy ze strony kibiców – którzy są też przecież liczną grupą wyborców…
Chcemy się przyjrzeć temu trójkątowi. Niestety, sport zawodowy daleki jest od transparentności – przeglądając strony Polskiego Związku Motorowego i utworzonej przezeń Ekstraligi, nie znaleźliśmy Biuletynu Informacji Publicznej. Zaczynamy o Czytaj dalej...