Ona, bo ewidentnie oszukiwała i bezczelnie się wypiera.
Jej ojciec, który zapewne maczał paluchy w tym procederze albo wręcz ją namawiał.
Fakt, że nie zrewidowano uczestników dokładnie przed turniejem i nie sprawdzono toalet i okolic, czy ktoś tam telefonu nie skitrał.
To, że „pokonanym” w taki sposób szachistkom nikt tego już nigdy nie wynagrodzi.
Oraz dyskwalifikacja na 2 lata – bo za krótko. Toksyczni gracze, którzy nie tylko oszukują, ale nie rozumieją swoich błędów i nie umieją przeprosić i ponieść konsekwencji jak dorośli ludzie, powinni być dyskwalifikowani dożywotnio. Mam w rzyci, że kobieta i że młody wiek; nie jest dzieckiem i zna zasady. Cham zostanie chamem, na wieki wieków, amen.
Jedyne, co jest pocieszające, to fakt że nie tylko w polskim środowisku szachowym zrobił się huk, ale sprawa nabrała wymiaru międzynarodowego i dowiedziała się o niej szeroka opinia publiczna, w tym również te osoby, które na co dzień szachami się nie interesują. Niech jak najwięcej potencjalnych naśladowców się o tym dowie i ma świadomość, że dożywotnio zszargają w ten sposób swoje nazwisko.
Powered by WPeMatico