Mateusz Kieliszkowski wrzucił film o swojej kontuzji… Jak sam mówi dał tej ręce za mało czasu, ciągle go bolała, jechał na środkach przeciwbólowych… No i strzeliło.
Fatalna sprawa… szczególnie że świetnie mi się oglądało zawody z jego udziałem, bo zawsze zaskakiwał, i dotrzymywał kroku a nawet przeganiał najlepszych. I na tych zawodach WSM był pewniakiem do pierwszego miejsca.
Po prostu źle to wygląda, zawodnik tak dobry, jeszcze z tak ogromnym potencjałem… żeby po prostu nagle „nie zgasł” przez te kontuzje, a tak to często niestety wygląda.
W każdym razie liczę że wyciągnie wnioski, na spokojnie podejdzie do tematu i wróci silniejszy.
Powered by WPeMatico