Treningi takie jak ten, wydają się nagrodą za to ciągłe zapierdalanie lol. Brakowało dzisiaj weny king konga, a i tak wszystko poszło łatwo.
Poszło aż za łatwo 😀 Z dołu FP pomimo pauzy i rozluźnienia tricepsów, to wyskakuje jak szalone sam tym jestem zdziwiony, bo obecnie od jakiś ~12 tygodni nie robię dynamic effort (speed) bench… a teraz jak ponownie to wprowadzę to do treningów to coś czuje że rakieta z dołu będzie 🙂
212,5kg miało być główną serią dzisiaj, ale naprawdę to poszło tak banalnie prosto, że musiałem 215kg zrobić 🙂 Co ciekawe znowu mnie skurcz lewej nogi złapał przy FP jak zawsze xD Ale i tak łatwo to poszło. Ciekawe bo taki łatwy floor press, z pauzą, oznacza 225-230kg na ławce, zobaczymy 🙂
Następnie 4board press, tutaj też w ostatniej serii +10kg względem poprzedniego tygodnia.
W każdym razie siła ciągle rośnie i to jest najważniejsze. I to rośnie poprzez budowanie fundamentów, rozszerzanie ich, nie poprzez peakowanie czy skupienie na „specificity”. Więc tym bardziej jestem zadowolony z rezultatów.
Trzeba robić swoje 🙂 Cegiełka po cegiełce i nagle wszystko zaczyna układać się w większą całość.
Cały trening
Floor press 212,5kg x 1 215kg x 1
4board press 180×3 200×3 220×3
DB rollback 30kg 4×8
Triceps wide grip pushdown 4×10
Biceps curls 4×5
Heavy Band Facepull 4×10
#strongaf #silownia #mirkokoksy #mikrokoksy #pokazforme #sport
Powered by WPeMatico