Dzisiaj wyciskanie wąsko z…

Dzisiaj wyciskanie wąsko z pauzą, 205kg poszło tak szybko że w trakcie przestraszyłem się że mi sztanga z rąk wypadnie xD Poprzedni PR z w tym wariancie z pauzą to 202,5kg. Dzisiaj był plan tylko na 205kg, bo w piątek na treningu upper body skończyłem ciężki cykl CG paused Floor press 160kg 6×6 z krótkimi przerwami, co mnie zniszczyło i dzisiaj nie byłem zregenerowany, wręcz przeciwnie mocno obolały. Ale te 205kg… wystrzeliło w kierunku nóg, i to tak mocno że aż sam się zdziwiłem i po chwili przestraszyłem bo poczułem że sztanga mi z rąk wypada xD no centymetr dalej by uciekła i by wypadła, zupełnie nic to nie ważyło. Pomimo tego jak łatwo i szybko to poszło, dalej nie próbowałem, bo czułem że to nie ten dzień, jestem obolały, i nie mam weny, przekonania żeby pocisnąć na maksa. Drugie ćwiczenie to pin press, ostatnia seria 210kg, troszkę pojęczałem i na 3 razy poszło. Zauważyłem że to jest taki mój zakres ruchu gdzie zupełnie nie mam mocy, gdzie nie czuje tego ruchu. Dlatego właśnie pin press na takiej wysokości. Cały trening Pause CG bench press 205 x 1 Pin Press 160×6 185×5 210×3 Dips 4×10 bw Triceps pushdown 4×6 Barbell biceps curls 4×6 85kg Band rear delts flys 4×20 #strongaf #mirkokoksy #mikrokoksy #sport #silownia Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

Dzisiaj wyciskanie wąsko z pauzą, 205kg poszło tak szybko że w trakcie przestraszyłem się że mi sztanga z rąk wypadnie xD Poprzedni PR z w tym wariancie z pauzą to 202,5kg. Dzisiaj był plan tylko na 205kg, bo w piątek na treningu upper body skończyłem ciężki cykl CG paused Floor press 160kg 6×6 z krótkimi przerwami, co mnie zniszczyło i dzisiaj nie byłem zregenerowany, wręcz przeciwnie mocno obolały. Ale te 205kg… wystrzeliło w kierunku nóg, i to tak mocno że aż sam się zdziwiłem i po chwili przestraszyłem bo poczułem że sztanga mi z rąk wypada xD no centymetr dalej by uciekła i by wypadła, zupełnie nic to nie ważyło. Pomimo tego jak łatwo i szybko to poszło, dalej nie próbowałem, bo czułem że to nie ten dzień, jestem obolały, i nie mam weny, przekonania żeby pocisnąć na maksa. Drugie ćwiczenie to pin press, ostatnia seria 210kg, troszkę pojęczałem i na 3 razy poszło. Zauważyłem że to jest taki mój zakres ruchu gdzie zupełnie nie mam mocy, gdzie nie czuje tego ruchu. Dlatego właśnie pin press na takiej wysokości. Cały trening Pause CG bench press 205 x 1 Pin Press 160×6 185×5 210×3 Dips 4×10 bw Triceps pushdown 4×6 Barbell biceps curls 4×6 85kg Band rear delts flys 4×20 #strongaf #mirkokoksy #mikrokoksy #sport #silownia Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

Pytanie do osób, dla których…

Pytanie do osób, dla których jazda na rowerze (szosowym) jest „poważną” pasją – co powoduje, że aż tak was to jara? Adrenalina, satysfakcja z postępów, coś innego? Sam jeżdżę rekreacyjnie na rowerze górskim kilka razy w tygodniu i cenię ludzi, którzy mają swoje pasje i się rozwijają, ale nigdy nie rozumiałem „obsesji” na punkcie zapierdalania rowerem, a znam kilka takich osób. Z mojej perspektywy wygląda to trochę tak: – duże ryzyko – jedziesz 40+ rowerem, który na najmniejszej dziurze może stracić stabilność, co chwilę słychać o jakichś wypadkach (szczególnie kolarek) – duże nakłady – znam osoby z rowerami po kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt tysięcy – duże wymagania czasowe – sensowny trening to kilka godzin, w dodatku konieczność dojechania do miejsca, gdzie jest możliwy – nuda – jak jedziesz mega szybko, to widoków raczej nie podziwiasz… Żeby nie było wątpliwości – nie jest to żadna prowokacja – po prostu z zewnątrz wydaje się, że to hobby wymaga bardzo dużo, a daje niewiele, nawet w porównaniu np. do biegania, dlatego jestem ciekawy co w tym jest, że ludzie potrafią podporządkować swoje życie rekordom na Stravie #sport #rower #kolarstwo Powered by WPeMatico Czytaj dalej...

Pytanie do osób, dla których jazda na rowerze (szosowym) jest „poważną” pasją – co powoduje, że aż tak was to jara? Adrenalina, satysfakcja z postępów, coś innego? Sam jeżdżę rekreacyjnie na rowerze górskim kilka razy w tygodniu i cenię ludzi, którzy mają swoje pasje i się rozwijają, ale nigdy nie rozumiałem „obsesji” na punkcie zapierdalania rowerem, a znam kilka takich osób. Z mojej perspektywy wygląda to trochę tak: – duże ryzyko – jedziesz 40+ rowerem, który na najmniejszej dziurze może stracić stabilność, co chwilę słychać o jakichś wypadkach (szczególnie kolarek) – duże nakłady – znam osoby z rowerami po kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt tysięcy – duże wymagania czasowe – sensowny trening to kilka godzin, w dodatku konieczność dojechania do miejsca, gdzie jest możliwy – nuda – jak jedziesz mega szybko, to widoków raczej nie podziwiasz… Żeby nie było wątpliwości – nie jest to żadna prowokacja – po prostu z zewnątrz wydaje się, że to hobby wymaga bardzo dużo, a daje niewiele, nawet w porównaniu np. do biegania, dlatego jestem ciekawy co w tym jest, że ludzie potrafią podporządkować swoje życie rekordom na Stravie #sport #rower #kolarstwo Powered by WPeMatico Czytaj dalej...