Gość który wykonuje to ćwiczenie też nie ma zielonego pojęcia co robi… robi niby siad… a gdzie jest sztanga? Przed KOLANEM! To jakieś dzień dobry do dotknięcia skrzyni jest xD
Do tego „ekspert” tłumaczy że box squat to rozdzielenie fazy ekscentrycznej z koncentryczną… JAK TA FAZA MA BYĆ ROZDZIELONA!? Żeby nastąpiło rozdzielenie trzeba CAŁKOWICIE, całym ciężarem ciała usiąść na skrzynie. NIKT TAK NIE ROBI! I to nie tylko na tym filmiku, ale na wielu innych filmikach. Tylko wykorzystują skrzynie jako coś od czego się odbijają, albo delikatnie dotykają… Naprawdę u naszych „ekspertów” jeszcze nie widziałem poprawnie wykonanych box squats, o odpowiedniej głębokości. Prawidłowo wykonany box squat powinien być ćwiczeniem trudniejszym niż zwykły siad, gdzie robimy około 10-15% mniej ciężaru w stosunku do zwykłego siadu… I to w momencie jak mamy bardzo dobrze opanowany box squat, bo na początku box squat możę być nawet 20-25% mniejszy od naszego siadu.
Dalej użycie gąbki… O ŻADNE OSZCZĘDZANIE KRĘGOSŁUPA TUTAJ NIE CHODZI! Siadanie na box zawsze powinno być kontrolowane i „delikatne”.
Gąbki używa się po to aby pozbyć się energii, wyeliminować pomoc stretch reflex. Co znacząco utrudnia wstawanie z boxa i zmusza mięśnie do o wiele większej pracy. Tutaj wyobraźcie sobie że bierzecie piłkę do kosza, i z całej siły rzucacie ją o chodnik… piłka odbija się mocno do góry. A teraz wyobraźcie sobie że rzucacie tą piłkę na wielką poduszkę… piłka się nie odbija, zatapia się i zostaje na poduszce. I jeżeli zastosujemy odpowiedniej wielkości i grubości gąbkę to nastąpi ten sam efekt, przy siadaniu na skrzynie, i faza koncentryczna zrobi się nieprawdopodobnie trudna.
Przez gąbkę na filmiku, widać dobitnie że osoba pokazująca ten „przysiad” nie przekazuje ciężaru ciała na skrzynie, bo gdyby tak było, gąbka by całkowicie się spłaszczyła.
Dla mnie ktoś kto prezentuje takie coś… jako trener jest skreślony grubą linią. Teraz możecie powiedzieć przesadzam, każdemu się zdarza zrobić błąd… Ale jakie wnioski można wyciągnąć z takiego krótkiego filmiku?
Gość nie ma pojęcia o czym gada, a kreuje się na eksperta.
Przed nagraniem, nie poświęcił nawet 15min żeby w internecie doczytać co i jak.
A może czytał, zapoznał się i nic nie zrozumiał?
Kolejna rzecz… skoro jest trenerem, ekspertem… i nie widzi absurdu w tym co mówi co pokazuje, i jak to nie klei się jedno drugiego… to żaden z niego ekspert
Jasne każdemu zdarza się popełnić błąd… tutaj już drugi mamy 😛 Bo ostatnim razem popisał się jak się NIE ROBI… TATE PRESS 😛 Kto pamięta ten pamięta 🙂
I to są błędy na FILMIKACH, do których był czas na przygotowanie i zastanowienie się… To ile takich błędów musi być w pracy „trenerskiej” na co dzień? Dziesiątki? Setki? Tysiące?
I znowu… To jest żaden hejt z mojej strony. Konstruktywna krytyka, trochę ostra ale jak najbardziej na miejscu, Szczególnie że „ekspert” jest rzekomym profesjonalistą, to jest jego praca i zarabia na tym.
Po prostu to jest to co wielokrotnie pisałem o ogóle naszego podwórka „trenerskiego”… Z daleka wszystko wygląda pięknie, piękna łąką, kwiatki, trawa, a jak podejść bliżej… BAGNO!
Dlatego naprawdę wszystkich ambitnych, chcących się rozwijać zachęcam do działania na własną rękę, edukowania się, poszerzania horyzontów, szczególnie polecam korzystanie z zagranicznych źródeł, uczenia się tylko od najlepszych, a materiały z naszego podwórka oglądać jako „ciekawostkę”… Naprawdę w długim okresie czasu na takim podejściu tylko zyskacie, a wasz progres, potencjał nie zostanie ograniczony przez brak kompetencji jednego czy drugiego „eksperta”.
Trójbój to piękny sport w którym obecność trenera nie jest wymagana,a z czasem każdy zawodnik musi zostać sam dla siebie trenerem. Wystarczy chcieć 🙂 cała potrzebna teoria jest dostępna w internecie 🙂
Powered by WPeMatico