Obecna sytuacja związana z koronaświrusem w polskiej w piłce nożnej to cyrk. Jak ja czytam że np. wszyscy piłkarze Pogoni Szczecin + cały sztab został wysłany na dwutygodniową kwarantannę bo jedna osoba w klubie miała pozytywny wynik próbki to mnie ogarnia pusty śmiech. Sam gram w okręgówce i wiecie jak to wygląda w niższych ligach? Srak, normalnie gramy, przed i po zawodach zbijamy z drużyną przeciwną, sędziami i kibicami piątki, walczymy o każdy centymetr boiska. Nie muszę chyba dodawać że gramy rekreacyjnie a od poniedziałku do piątku normalnie pracujemy jak każdy, więc mamy kontakt z dużo większa liczbą ludzi natomiast wyżej wymienieni piłkarze Pogoni żyją z futbolu i przebywają jako tako we własnym gronie. Ja podejrzewam że w tych wszystkich A klasach, B klasach, okręgówkach itp. to pewnie więcej jest zawodników którzy przeszli/przechodzą koronawirusa bezobjawowo niż tych co w ogóle się nie zarazili. Koronawirus nie wybiera czy zaatakuje zawodnika amatora czy piłkarza ekstraklasy, z tą różnicą że od szczebla centralnego (II liga i puchar Polski) kluby mają obowiązek robić testy, a na szczeblu na którym ja gram testów nie ma, bo mało który klub mógłby to udźwignąć finansowo. Podsumowując: odwołanie superpucharu Polski, bo jakiś masażysta z Legii miał koronawirusa to kompromitacja, jakoś nikt nie odwołuje meczów A czy B klasy, a zawodników jest tam zarażonych pewnie dużo więcej niż na tym najwyższym szczeblu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Powered by WPeMatico