Dało się odczuć 110kg x7 skullcrushery ze środy, bo pocisnąłem tam ostro i dzisiaj odczuwałem mocno niezregenerowane, zmęczone tricepsy, do tego też siady z piątki ze zwykłą sztangą dodatkowo mi te łapy przeorały.
https://www.youtube.com/watch?v=mncaBxufcQI
Jedno mnie zawsze zaskakuje, w sensie, kładę się i zaczynam wyciskać… zawsze odnoszę wrażenie że jest ZA WOLNO, i wkurwiam się czemu to idzie tak wolno… a potem patrzę na nagranie i to wystrzeliwuje jak z katapulty, i wygląda jakby to był jakiś zabawkowy, plastikowy ciężar xD
Na nagraniu 3 serie z 8, pierwsze chwyt tuż przy gładkiej części gryfu, druga chwyt na odległość kciuka od gładkiej części i trzecia mały palec przy wewnętrznej stronie znaczników – szczególnie ta ostatnia seria mi wyszła, chociaż zgubiłem technikę przy 2 powtórzeniu.
Chciałem momentami trochę za szybko i technika mi uciekała gdzieniegdzie, za bardzo dociskałem barkami.
W każdym razie dobry trening uwzględniając moją niedoskonałą genetykę… alergia mnie męczy :P.
Piszę ostatnio o tym jak to czuje że moc mnie rozpiera, dzisiaj nie było inaczej pomimo właśnie gównianego samopoczucia. Po prostu treningowo pewne rzeczy „zazębiły się” zaczęły ze sobą współgrać szczególnie właśnie na treningach upper, i przez to odnoszę takie wrażenie że cały wszechświat mnie wspiera abym był silniejszy lol.
Powered by WPeMatico