1. Zdecydowanie mniej ataków padaczki. Pewnie dlatego, że ciało jest bardziej rozluźnione i zwiększyła się odporność na stres, a mam padaczke lekooporną.
2. Odkąd ćwiczę nie miałem ani jednego ataku astmy. Zwiększyła się wydolność oddechowa. Zniknął też kaszel, który mnie męczył od zawsze, codziennie. Ludzie myśleli często, że palę paczkę papierosów dziennie.
3. Ogólnie mniej choruję. A chorowałem bardzo często.
4. Lepsze wyniki w szkole. Przez wrodzone wodoglowie mam problemy ogromne z pamięcią i nauka, przez co w szkole zawsze szło mi beznadziejnie.
5. Rzadziej się przewracam. Również z powodu wodogłowia miałem zawsze problemy z zawrotami głowy, teraz zdarza mi się to bardzo rzadko.
6. Zniknęły niemal zupełnie objawy #depresja
Oczywiście nie mówię, że jak ktoś ma depresję to ma pobiegać i mu przejdzie. Nadal biorę leki i chodzę na terapie, ale sport chyba mi dużo pomógł.
7. Większa samodzielność. Ogólnie przez moje problemy z pamięcią i ze skupieniem trudno mi być samodzielnym. Muszę mieć kogoś, kto będzie pilnował żebym np. Wyłączył kuchenkę albo żelazko. A teraz zapominam mniej, mam lepsza pamięć. Umiem też już ugotować proste dania, np. Zupę pieczarkową, bo teraz łatwiej mi się skupić.
Tak się chciałem tylko pochwalić. Kiedy miałem się urodzić lekarze mówili, że nie przeżyje godziny. Jak przeżyłem godzinę mówili, że nie przeżyje doby. Przeżyłem dobę, to dali mi dwa dni. Ale też przeżyłem i mówili, że nigdy nie będę chodził, mówił, że mogę nie słyszeć. I tak nauczyłem się chodzić późno, ale się nauczyłem. Ogólnie żadna z ich wróżb wobec mnie się nie spełniła. Trzeba zawsze walczyć o swoje, pamiętajcie. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Powered by WPeMatico