Nie wiem jak Wy, ale ja uważam, że niezależnie od tego, jak się potoczą losy koszykarzy w meczach o miejsca 5-8, należą im się już teraz wielkie podziękowania za ten turniej. Owszem, można zawsze powiedzieć, że awans do MŚ gdzie gra 32 drużyn to jest wyczyn nieporównywalny z kwalifikacją do mistrzostw z 1967 (w których łącznie wystąpiło 13 ekip), a w losowaniu grup mieliśmy mega farta… … ale koszykarze pokazali już wielki charakter, chęć wygrywania, co zaprezentowali w dramatycznhch meczach z Chinami i Rosją. Z drugiej strony, rok temu nasi kopacze mieli podobną sytuację i jakoś nie podolali presji (choć mieli w składzie gwiazdy europejskiego formatu, którymi – z całym szacunkiem – Ponitka, Slaughter czy Waczyński nie są). Także w tym dzisiejszym meczu – choć był on nie do wygrania, Hiszpania miała olbrzymią przewagę talentu (nawet bez Pau Gasola, Ibaki, Miroticia), to były ciekawe momenty nawet w czwartej kwarcie – dodajmy, tylko dzięki walce podopiecznych Taylora. Ogólnie mi ten mecz trochę przypominał ten z Eurobasketu 2015 – też fazy pucharowej (tylko 1/8), też z Hiszpanią. I wtedy kadra grała naprawdę fajnie, Hiszpania niby nie odstawała jakoś mocno, ale wystarczył sam Pau Gasol aby wygrać (o ile pamiętam, wtedy zdobył 30 pkt). Dziś m.in. wystarczyło, że Rubio kilka razy rzuci celnie zza łuku (4 lata temu Pau Gasol też rzucił sporo trójek). No i pamiętajmy, że mówimy o dyscyplinie nr 2 w skali globalnej. Oczywiście pewnie zaraz janusze zaczną pleść, że „co tam koszykarze, jak siatkarze zawsze walczą o medal” [i możliwe że go zdobędą w nadchodzących mistrzostwach Europy]. Różnica jest jednak taka, że #statkowka jest popularna w kilku krajach na krzyż, a w basket na poważnie gra p Czytaj dalej...
Nie wiem jak Wy, ale ja…
Nie wiem jak Wy, ale ja uważam, że niezależnie od tego, jak się potoczą losy koszykarzy w meczach o miejsca 5-8, należą im się już teraz wielkie podziękowania za ten turniej. Owszem, można zawsze powiedzieć, że awans do MŚ gdzie gra 32 drużyn to jest wyczyn nieporównywalny z kwalifikacją do mistrzostw z 1967 (w których łącznie wystąpiło 13 ekip), a w losowaniu grup mieliśmy mega farta… … ale koszykarze pokazali już wielki charakter, chęć wygrywania, co zaprezentowali w dramatycznhch meczach z Chinami i Rosją. Z drugiej strony, rok temu nasi kopacze mieli podobną sytuację i jakoś nie podolali presji (choć mieli w składzie gwiazdy europejskiego formatu, którymi – z całym szacunkiem – Ponitka, Slaughter czy Waczyński nie są). Także w tym dzisiejszym meczu – choć był on nie do wygrania, Hiszpania miała olbrzymią przewagę talentu (nawet bez Pau Gasola, Ibaki, Miroticia), to były ciekawe momenty nawet w czwartej kwarcie – dodajmy, tylko dzięki walce podopiecznych Taylora. Ogólnie mi ten mecz trochę przypominał ten z Eurobasketu 2015 – też fazy pucharowej (tylko 1/8), też z Hiszpanią. I wtedy kadra grała naprawdę fajnie, Hiszpania niby nie odstawała jakoś mocno, ale wystarczył sam Pau Gasol aby wygrać (o ile pamiętam, wtedy zdobył 30 pkt). Dziś m.in. wystarczyło, że Rubio kilka razy rzuci celnie zza łuku (4 lata temu Pau Gasol też rzucił sporo trójek). No i pamiętajmy, że mówimy o dyscyplinie nr 2 w skali globalnej. Oczywiście pewnie zaraz janusze zaczną pleść, że „co tam koszykarze, jak siatkarze zawsze walczą o medal” [i możliwe że go zdobędą w nadchodzących mistrzostwach Europy]. Różnica jest jednak taka, że #statkowka jest popularna w kilku krajach na krzyż, a w basket na poważnie gra p Czytaj dalej...