Marcin Robak, gość który na boiskach Ekstraklasy zdobył więcej bramek niż Andrzej Szarmach, Grzegorz Lato i Ernest Wilimowski, dwukrotny król strzelców Ekstraklasy który od trzech sezonów nie schodził poniżej 18 trafień na sezon, zagra w… 2 lidze. Jasne, nie w jakimś przypadkowym klubie, tylko Widzewie Łódź w którym „wypłyną na szerokie wody”. Widzewie z którym czuje mocne więzi i który zamierza doprowadzić do Ekstraklasy. Ciekawe w tym wszystkim że ten sam Robak kuszony był przez Piasta Gliwice, który szykuje się do eliminacji Ligi Mistrzów, a wybrał trzeci poziom rozgrywkowy w naszym kraju. Szaleństwo czy przykład że nie wszystko można kupić za pieniądze? Z pewnością Pan Marcin bardzo dużo stracił takim wyborem. Nie chodzi tutaj o samą kasę, bo myślę że w Widzewie jeśli będzie grał na wysokim poziomie to i zarobki będą odpowiednie, ale chociażby szansę przebicia się na wyższe miejsca w klasyfikacji najlepszych strzelców w historii Ekstraklasy. Na ten moment Robak zajmuje w niej lokatę numer 16, ale przy utrzymaniu takiej skuteczności mógłby w dwa-trzy lata atakować podium (a może i wyżej). Szkoda że nie dane mu będzie powalczyć z tym rekordem, ale czy liczby i statystyki są najważniejsze? Oczywiście że nie. Robak ma szansę zapisać się w historii polskiej piłki nie jako najlepszy strzelec w dziejach Ekstraklasy (na co miał szanse), ale jako ktoś kto pomoże takiemu klubowi jak Widzew wrócić na szczyt. Nie napiszę że Marcin Robak będzie magnesem dla kibiców, bo ci i tak szturmują stadion przy al. Piłsudskiego. Pomoże w zdobyciu sponsorów? To już bardziej. Przede wszystkim jest to jednak wyraźny sygnał że Widzew stawia wszystko na jedną kartę. Plotki mówią o zainteresowaniu kolejnymi „weteranami”, a Czytaj dalej...
Marcin Robak, gość który na…
Marcin Robak, gość który na boiskach Ekstraklasy zdobył więcej bramek niż Andrzej Szarmach, Grzegorz Lato i Ernest Wilimowski, dwukrotny król strzelców Ekstraklasy który od trzech sezonów nie schodził poniżej 18 trafień na sezon, zagra w… 2 lidze. Jasne, nie w jakimś przypadkowym klubie, tylko Widzewie Łódź w którym „wypłyną na szerokie wody”. Widzewie z którym czuje mocne więzi i który zamierza doprowadzić do Ekstraklasy. Ciekawe w tym wszystkim że ten sam Robak kuszony był przez Piasta Gliwice, który szykuje się do eliminacji Ligi Mistrzów, a wybrał trzeci poziom rozgrywkowy w naszym kraju. Szaleństwo czy przykład że nie wszystko można kupić za pieniądze? Z pewnością Pan Marcin bardzo dużo stracił takim wyborem. Nie chodzi tutaj o samą kasę, bo myślę że w Widzewie jeśli będzie grał na wysokim poziomie to i zarobki będą odpowiednie, ale chociażby szansę przebicia się na wyższe miejsca w klasyfikacji najlepszych strzelców w historii Ekstraklasy. Na ten moment Robak zajmuje w niej lokatę numer 16, ale przy utrzymaniu takiej skuteczności mógłby w dwa-trzy lata atakować podium (a może i wyżej). Szkoda że nie dane mu będzie powalczyć z tym rekordem, ale czy liczby i statystyki są najważniejsze? Oczywiście że nie. Robak ma szansę zapisać się w historii polskiej piłki nie jako najlepszy strzelec w dziejach Ekstraklasy (na co miał szanse), ale jako ktoś kto pomoże takiemu klubowi jak Widzew wrócić na szczyt. Nie napiszę że Marcin Robak będzie magnesem dla kibiców, bo ci i tak szturmują stadion przy al. Piłsudskiego. Pomoże w zdobyciu sponsorów? To już bardziej. Przede wszystkim jest to jednak wyraźny sygnał że Widzew stawia wszystko na jedną kartę. Plotki mówią o zainteresowaniu kolejnymi „weteranami”, a Czytaj dalej...