No to z okazji przepiękej pasty o #konie i #koniary zadecydowałam zamieścić krótką litanię końskich schorzeń, wad super ukrytych, pierdu pierdu, eciepecie #okurwakoniara
MATKO BOSKO CO TO SIĘ STANĘŁO
1. Koń kuleje – przyczyny takiego stanu to np.
– kamyczek w podeszwie kopyta. Proszę wyjąć kamyczka.
Trochę ciężej jak coś się wbije, np. gwóźdź. A już w ogóle jak kowal chuj wbił gwóźdź przy kuciu nie tam gdzie trzeba.
– ropień (abscess) – w telegraficznym skrócie to taka kulka ropy w kopycie którą trzeba „wywabić” na zewnątrz. Skąd to? Jeśli mamy w mokrą pogodę a potem długo suszę, to kopyta sobie pękają, syf dostaje się poprzez pękniecia do środka i zakażonko voila.
– pęknięcie kopyta sięgające „za daleko” – trochę analogiczne do sytuacji kiedy pękł by wam paznokieć. Kopyto nie jest w całości z tego śmiesznego paznokciopodobnego materiału, w środku jest puszka kopytowa która jest w chuj żywa (a jak wygląda, można zobaczyć tu)
–kowal chuj – analogiczne do sytuacji kiedy macie np. za krótko obcięte paznokcie lub nierówno (przy czym konie „chodzą” na paznokciach, więc wyobraź sobie chodzić w butach z podeszwą z opony od kamaza). PS. Opierdol kowala. PPS. Zmień kowala.
– kowal chuj cd.: złym kuciem (a to dość szerokie pojęcie) potrafi zepierdolić nie tylko kopyta ale i konia. Pochodźcie w w/w butach trochę dłużej. Coś innego was zacznie przez to boleć, bo ciało będzie „rekompensować” nierówne buty.
pokaż spoiler I jeszcze jedno, jak kowal nie prosi o "zakłusowanie" konia przed i po kuciu to kowal też raczej 2/10 nie polecam, no chyba że to jakiś jebany czarodziej
-** splint** (po polsku nie wiem xD) – kość śródręcza ( Czytaj dalej...
No to z okazji przepiękej pasty o #konie i #koniary zadecydowałam zamieścić krótką litanię końskich schorzeń, wad super ukrytych, pierdu pierdu, eciepecie #okurwakoniara
MATKO BOSKO CO TO SIĘ STANĘŁO
1. Koń kuleje – przyczyny takiego stanu to np.
– kamyczek w podeszwie kopyta. Proszę wyjąć kamyczka.
Trochę ciężej jak coś się wbije, np. gwóźdź. A już w ogóle jak kowal chuj wbił gwóźdź przy kuciu nie tam gdzie trzeba.
– ropień (abscess) – w telegraficznym skrócie to taka kulka ropy w kopycie którą trzeba „wywabić” na zewnątrz. Skąd to? Jeśli mamy w mokrą pogodę a potem długo suszę, to kopyta sobie pękają, syf dostaje się poprzez pękniecia do środka i zakażonko voila.
– pęknięcie kopyta sięgające „za daleko” – trochę analogiczne do sytuacji kiedy pękł by wam paznokieć. Kopyto nie jest w całości z tego śmiesznego paznokciopodobnego materiału, w środku jest puszka kopytowa która jest w chuj żywa (a jak wygląda, można zobaczyć tu)
–kowal chuj – analogiczne do sytuacji kiedy macie np. za krótko obcięte paznokcie lub nierówno (przy czym konie „chodzą” na paznokciach, więc wyobraź sobie chodzić w butach z podeszwą z opony od kamaza). PS. Opierdol kowala. PPS. Zmień kowala.
– kowal chuj cd.: złym kuciem (a to dość szerokie pojęcie) potrafi zepierdolić nie tylko kopyta ale i konia. Pochodźcie w w/w butach trochę dłużej. Coś innego was zacznie przez to boleć, bo ciało będzie „rekompensować” nierówne buty.
pokaż spoiler I jeszcze jedno, jak kowal nie prosi o "zakłusowanie" konia przed i po kuciu to kowal też raczej 2/10 nie polecam, no chyba że to jakiś jebany czarodziej
-** splint** (po polsku nie wiem xD) – kość śródręcza ( Czytaj dalej...