Hehe dziewczyna zaprosiła mnie dziś na bieganko. Zgodziłem się ochoczo, jako że jestem amatorskim biegaczem asfaltowcem. Ustawka oczywiście o 5 rano pizgawica straszna, więc założyłem moje super oddychającą bieliznę termo na warunki wilgotne o wadze 0,1 grama. Kosztowała 1500 złoty, ale w takich od razu biega się szybciej. Na koszulce najebane tyle sponsorów, że prawie mnie zza nich nie widać, co tam, szkoda tylko, że mi nie płacą. No i zakładam moje ultra miękkie buty z gigantyczną amortyzacją i oblęną stabilizacją, których ceny nie podam, bo boję się, że walnę się w ilości zer.Wiążę sznurówki jak każdy szanujący się biegacz na dwa razy i biegnę na spotkanie lekkim tempem 03:15, żeby się nie zapocić przed spotkaniem. No i stoi ona. W BAWEŁNIANEJ BLUZIE. W wełnianych rękawiczkach i bawełnianym grubym,ocieplanym dresie, cała telepie się z zimna. Widać, że nie ma super oddychającej bielizny termo za 1500 złoty. Nogi od urodzodzenia pewnie też ma te same. No i zaczynamy przebieżkę. Narzucam tempo 03:50 , bo w końcu dziewczyna. W pierwszych chwilach dawała radę, to dopierdoliłem 01:45 niczym Eliud Kipchoge w Berlinie. Gdy dziewczyna zniknęła z tyłu za horyzontem, doceniłem kupno super hydrofobowych butów za 10tys złoty, widać, laska opierdalała się cała zimę. Trochę dla beki jeszcze obiegłem ją kilka razy , popchałem trochę za pupę do przodu. Śmiesznie wtedy piszczała, że się boi. Doszedłem do wniosku, że nudy i olewam taki układ i już wypierdoliłem tempem 01:10 i zniknąłem w oddali. Przebiegłem standardową rundę przez Wólkę Kosowką, aż po Łódź. Niestety musiałem już zawijać na chatę, bo praca na 8. Polecam tę bieliznę termo
Powered by WPeMatico