Co dwie Wisienki, to nie jedna
Batman i Robin, Bolek i Lolek, Janek Kos i Szarik, Vincent Vega i Jules Winnfield, Scottie Pippen i Michael Jordan czy Dwight Yorke i Andy Cole. To tylko kilka z całej gamy duetów, które podbiły nasze serca. Co tam serca, w różnorakich dziedzinach podbiły cały świat! Co dwie głowy, to nie jedna, więc nic dziwnego, że w tandemie łatwiej o sukces także w sporcie, a co za tym idzie również w piłce nożnej. Wiedzą o tym w Bournemouth i nie muszą nawet dążyć do stworzenia świetnie rozumiejącej się pary, która weźmie na siebie odpowiedzialność za wyniki. Tak się składa, że już takową posiadają.
Drużyna Eddiego Howe’a jest rewelacją rozgrywek ligowych i zajmuje obecnie 7. pozycję w tabeli. Mimo że wśród Wisienek próżno szukać gwiazd światowego formatu, dwie postacie wyraźnie się wyróżniają i mają niebagatelny wpływ na osiągnięcia swojego zespołu. Ofensywny, niezwykle skuteczny i kreatywny duet tworzą Callum Wilson oraz Ryan Fraser. Pierwszy jest rasowym snajperem i z 8 trafieniami na koncie znajduje się w ścisłej czołówce klasyfikacji strzelców Premier League. Drugi odpowiada za stwarzanie sytuacji dogodnych do zdobywania bramek, a 7 asyst jednoznacznie wskazuje na to, iż robi to dobrze.
Uwadze nie może także ujść ich boiskowe zrozumienie. Napastnik zanotował dotąd 3 podania, które na gole zamienił szkocki pomocnik, który odwdzięczył się koledze dokładnie taką samą ilością finalnych dograń. W spotkaniu 15. kolejki Premier League Bournemouth pokonało Huddersfield 2:1, a bohaterowie niniejszego tekstu wypracowali sobie wzajemnie po 1 trafieniu.
Skąd biorą się ich świetne liczby?
Dwukrotne zerwanie więzadeł krzyżowych wymusiło trwającą 449 dni przerwę i zahamowało karierę Wilsona. Poprzedni sezon by Czytaj dalej...
Co dwie Wisienki, to nie jedna
Batman i Robin, Bolek i Lolek, Janek Kos i Szarik, Vincent Vega i Jules Winnfield, Scottie Pippen i Michael Jordan czy Dwight Yorke i Andy Cole. To tylko kilka z całej gamy duetów, które podbiły nasze serca. Co tam serca, w różnorakich dziedzinach podbiły cały świat! Co dwie głowy, to nie jedna, więc nic dziwnego, że w tandemie łatwiej o sukces także w sporcie, a co za tym idzie również w piłce nożnej. Wiedzą o tym w Bournemouth i nie muszą nawet dążyć do stworzenia świetnie rozumiejącej się pary, która weźmie na siebie odpowiedzialność za wyniki. Tak się składa, że już takową posiadają.
Drużyna Eddiego Howe’a jest rewelacją rozgrywek ligowych i zajmuje obecnie 7. pozycję w tabeli. Mimo że wśród Wisienek próżno szukać gwiazd światowego formatu, dwie postacie wyraźnie się wyróżniają i mają niebagatelny wpływ na osiągnięcia swojego zespołu. Ofensywny, niezwykle skuteczny i kreatywny duet tworzą Callum Wilson oraz Ryan Fraser. Pierwszy jest rasowym snajperem i z 8 trafieniami na koncie znajduje się w ścisłej czołówce klasyfikacji strzelców Premier League. Drugi odpowiada za stwarzanie sytuacji dogodnych do zdobywania bramek, a 7 asyst jednoznacznie wskazuje na to, iż robi to dobrze.
Uwadze nie może także ujść ich boiskowe zrozumienie. Napastnik zanotował dotąd 3 podania, które na gole zamienił szkocki pomocnik, który odwdzięczył się koledze dokładnie taką samą ilością finalnych dograń. W spotkaniu 15. kolejki Premier League Bournemouth pokonało Huddersfield 2:1, a bohaterowie niniejszego tekstu wypracowali sobie wzajemnie po 1 trafieniu.
Skąd biorą się ich świetne liczby?
Dwukrotne zerwanie więzadeł krzyżowych wymusiło trwającą 449 dni przerwę i zahamowało karierę Wilsona. Poprzedni sezon by Czytaj dalej...