Superman pochodził ze Strykowa
Jacek Perzyński, historyk z Głowna, trafił na pierwowzór postaci Supermana, szukając informacji o polskim sportowcu Breitbarcie, robiącym karierę w Ameryce. Okazało się, że protoplasta Supermana – ikony amerykańskiej kultury – urodził się w Strykowie.
Siegmund Breitbart przyszedł na świat w 1893 r. w rodzinie ortodoksyjnych Żydów – mówi historyk. – Ojciec zajmował się kowalstwem. Zishe już jako 3-latek zaczął pomagać tacie w kuźni. Ciężka praca bardzo szybko zapewniła mu niezwykłą tężyznę fizyczną. Będąc młodzieńcem zrealizował swoje marzenie i zaczął karierę jako cyrkowy siłacz i akrobata. Dołączył do cyrku przejeżdżającego przez Stryków. Jego pierwszymi budzącymi zdziwienie i podziw numerami były walki z niedźwiedziami i rozbijanie na torsie kamiennych płyt stalowym młotem.
Powojenne losy rzuciły go do Niemiec. Zaczął występować na targach i ulicach. W Bremie zobaczył go dyrektor słynnego Cirkus Busch i od razu zaproponował mu angaż. Było to w roku 1919, a już w początkach następnego roku było o nim głośno prawie na całym świecie. Autorski program Króla Żelaza Przygotowano dla niego specjalny program artystyczny, nawiązujący do kowalskiego rodowodu. Wkrótce Breitbart został ogłoszony Królem Żelaza. Rozrywał łańcuchy, przegryzał monety, wbijał gwoździe gołymi rękami, giął stal jak gumę. Światowe czołówki gazet donosiły o jego ponadprzeciętnej sile. – Kilka pokazowych numerów wydawało się wręcz nieprawdopodobnych – podkreśla Jacek Perzyński. – Podnosił słoniątko i przeciągał wozy pełne ludzi, trzymając linę w… ustach! Mimo imponującej tężyzny fizycznej był łagodnego usposobienia. Mówił na przykład, że podczas spaceru stara się nie nadepnąć nawet rob Czytaj dalej...
Superman pochodził ze Strykowa
Jacek Perzyński, historyk z Głowna, trafił na pierwowzór postaci Supermana, szukając informacji o polskim sportowcu Breitbarcie, robiącym karierę w Ameryce. Okazało się, że protoplasta Supermana – ikony amerykańskiej kultury – urodził się w Strykowie.
Siegmund Breitbart przyszedł na świat w 1893 r. w rodzinie ortodoksyjnych Żydów – mówi historyk. – Ojciec zajmował się kowalstwem. Zishe już jako 3-latek zaczął pomagać tacie w kuźni. Ciężka praca bardzo szybko zapewniła mu niezwykłą tężyznę fizyczną. Będąc młodzieńcem zrealizował swoje marzenie i zaczął karierę jako cyrkowy siłacz i akrobata. Dołączył do cyrku przejeżdżającego przez Stryków. Jego pierwszymi budzącymi zdziwienie i podziw numerami były walki z niedźwiedziami i rozbijanie na torsie kamiennych płyt stalowym młotem.
Powojenne losy rzuciły go do Niemiec. Zaczął występować na targach i ulicach. W Bremie zobaczył go dyrektor słynnego Cirkus Busch i od razu zaproponował mu angaż. Było to w roku 1919, a już w początkach następnego roku było o nim głośno prawie na całym świecie. Autorski program Króla Żelaza Przygotowano dla niego specjalny program artystyczny, nawiązujący do kowalskiego rodowodu. Wkrótce Breitbart został ogłoszony Królem Żelaza. Rozrywał łańcuchy, przegryzał monety, wbijał gwoździe gołymi rękami, giął stal jak gumę. Światowe czołówki gazet donosiły o jego ponadprzeciętnej sile. – Kilka pokazowych numerów wydawało się wręcz nieprawdopodobnych – podkreśla Jacek Perzyński. – Podnosił słoniątko i przeciągał wozy pełne ludzi, trzymając linę w… ustach! Mimo imponującej tężyzny fizycznej był łagodnego usposobienia. Mówił na przykład, że podczas spaceru stara się nie nadepnąć nawet rob Czytaj dalej...