Niezbyt wesoła ciekawostka z życia Fabio Quagliarelli, strzelcu wczorajszej pięknej bramki w meczu z Napoli.
Źródło
„Fabio Quagliarella strzelił dziś przepięknego gola w meczu z Napoli. Chcemy, abyście poznali przerażający epizod z jego życia. 8 lat gehenny, stalkingu, oskarżeń o pedofilię, narkomanię i kontakty z mafią. Wszystko robił Raffaele, policjant, który miał mu pomóc a stał się jego koszmarem i zorganizował wyniszczającą machinę.
Przez 8 lat Fabio nie poddawał się, znosił cierpienie z wielką godnością i grał na najwyższym poziomie we Włoszech.
Jeśli możecie, prosimy o udostępnianie.
„- Fabio
– Tak?
– Jest poczta dla ciebie. Od Marii.
– Od Marii?
– Tak, Marii De Filippi.
– OK, rozumiem.
Czasami po takich rozmowach ojciec Fabio Quagliarelli płakał. Bywało, że płakali razem. Musieli posługiwać się kodem, bo wiedzieli, że są podsłuchiwani. Listy przychodziły regularnie. Zniewagi, obelgi, pogróżki. Mowa nienawiści. Niekiedy dostawali kilkanaście korespondencji dziennie.
Fabio mówił: grałem zawodowo w piłkę. Na najwyższym poziomie w swoim kraju. A głowę miałem pełną najczarniejszych myśli. Jego koszmar trwał pięć lat.
Quagliarella padł ofiarą podłego człowieka. Przestępcy. Nazywał się Raffaele Piccolo i udawał jego przyjaciela. Gdyby był zawodowym piłkarzem, grałby z numerem 71. W kulturze neapolitańskiej to najgorsze cyfry.
– Pewnego dnia miałem bałagan na Messengerze. Mnóstwo dziwnych wiadomości, pogróżek i oszczerstw. Postanowiłem zrobić z tym porządek. Mój kolega Giulio, który pracuje w sklepie telefonicznym, powiedział, że zna kogoś, kto może pomóc. Przedstawił mi policjanta, Raffaele. Nie wiedziałem, że tak niewinnie zaczyna się największy koszmar mojego życ Czytaj dalej...
Niezbyt wesoła ciekawostka z życia Fabio Quagliarelli, strzelcu wczorajszej pięknej bramki w meczu z Napoli.
Źródło
„Fabio Quagliarella strzelił dziś przepięknego gola w meczu z Napoli. Chcemy, abyście poznali przerażający epizod z jego życia. 8 lat gehenny, stalkingu, oskarżeń o pedofilię, narkomanię i kontakty z mafią. Wszystko robił Raffaele, policjant, który miał mu pomóc a stał się jego koszmarem i zorganizował wyniszczającą machinę.
Przez 8 lat Fabio nie poddawał się, znosił cierpienie z wielką godnością i grał na najwyższym poziomie we Włoszech.
Jeśli możecie, prosimy o udostępnianie.
„- Fabio
– Tak?
– Jest poczta dla ciebie. Od Marii.
– Od Marii?
– Tak, Marii De Filippi.
– OK, rozumiem.
Czasami po takich rozmowach ojciec Fabio Quagliarelli płakał. Bywało, że płakali razem. Musieli posługiwać się kodem, bo wiedzieli, że są podsłuchiwani. Listy przychodziły regularnie. Zniewagi, obelgi, pogróżki. Mowa nienawiści. Niekiedy dostawali kilkanaście korespondencji dziennie.
Fabio mówił: grałem zawodowo w piłkę. Na najwyższym poziomie w swoim kraju. A głowę miałem pełną najczarniejszych myśli. Jego koszmar trwał pięć lat.
Quagliarella padł ofiarą podłego człowieka. Przestępcy. Nazywał się Raffaele Piccolo i udawał jego przyjaciela. Gdyby był zawodowym piłkarzem, grałby z numerem 71. W kulturze neapolitańskiej to najgorsze cyfry.
– Pewnego dnia miałem bałagan na Messengerze. Mnóstwo dziwnych wiadomości, pogróżek i oszczerstw. Postanowiłem zrobić z tym porządek. Mój kolega Giulio, który pracuje w sklepie telefonicznym, powiedział, że zna kogoś, kto może pomóc. Przedstawił mi policjanta, Raffaele. Nie wiedziałem, że tak niewinnie zaczyna się największy koszmar mojego życ Czytaj dalej...