Filipińczyk na angielskich salonach 2 występy w Premier League i 2 obronione karne. Takim bilansem może pochwalić się tylko jeden bramkarz w historii ligi. Do tego jest pierwszym Filipińczykiem, który rozegrał spotkanie w angielskiej ekstraklasie. Na co dzień staje między słupkami beniaminka z Cardiff i powalczy z zespołem o utrzymanie. Przed Państwem Neil Etheridge! Jego pochodzenie jest niejednorodne. Syn Anglika i Filipinki przyszedł na świat w Londynie i rozegrał nawet jeden mecz w Reprezentacji Anglii do lat 16. W 2007 roku dostał jednak powołanie do Reprezentacji Filipin, które odrzucił. Przyjął dopiero kolejne i w 2008 zadebiutował w barwach azjatyckiego kraju. Dziś ma już na koncie 59 występów. Swoje pierwsze treningi odbył wieku 9 lat. Zaczynał jako lewy pomocnik lub napastnik, lecz kiedy kolega z drużyny doznał kontuzji, wskoczył między słupki bramki. Za namową trenera tak już zostało, a Etheridge trafił do akademii Chelsea. Pierwszy profesjonalny kontrakt podpisał jednak z Fulham. Żeby nie było zbyt kolorowo czekała go seria wypożyczeń do klubów z niższych lig. Grając w siódmoligowym Leatherhead obejrzał swoją premierową czerwoną kartkę. We wrześniu 2009 roku poddał się operacji obu kolan, a do treningu wrócił już w styczniu 2010. Jego determinacja i ambicje wystarczyły tylko na 9 spotkań w barwach rezerw. Kolejnym przystankiem okazał się trzecioligowy Charlton Athletic. Przygoda potrwała… 6 dni i nie została okraszona żadnym występem. Fulham wciąż wierzyło w młodego golkipera i konsekwentnie przedłużało z nim kontrakt. W 2011 roku wreszcie zadebiutował w ekipie z Craven Cottage. Następnie nadeszły krótkie wypożyczenia do Bristol Rovers oraz Crewe Alexandra. Z końcem sezonu 2013/14 stał się wolnym zawodnikiem, co oznacza Czytaj dalej...
Filipińczyk na angielskich…
Filipińczyk na angielskich salonach 2 występy w Premier League i 2 obronione karne. Takim bilansem może pochwalić się tylko jeden bramkarz w historii ligi. Do tego jest pierwszym Filipińczykiem, który rozegrał spotkanie w angielskiej ekstraklasie. Na co dzień staje między słupkami beniaminka z Cardiff i powalczy z zespołem o utrzymanie. Przed Państwem Neil Etheridge! Jego pochodzenie jest niejednorodne. Syn Anglika i Filipinki przyszedł na świat w Londynie i rozegrał nawet jeden mecz w Reprezentacji Anglii do lat 16. W 2007 roku dostał jednak powołanie do Reprezentacji Filipin, które odrzucił. Przyjął dopiero kolejne i w 2008 zadebiutował w barwach azjatyckiego kraju. Dziś ma już na koncie 59 występów. Swoje pierwsze treningi odbył wieku 9 lat. Zaczynał jako lewy pomocnik lub napastnik, lecz kiedy kolega z drużyny doznał kontuzji, wskoczył między słupki bramki. Za namową trenera tak już zostało, a Etheridge trafił do akademii Chelsea. Pierwszy profesjonalny kontrakt podpisał jednak z Fulham. Żeby nie było zbyt kolorowo czekała go seria wypożyczeń do klubów z niższych lig. Grając w siódmoligowym Leatherhead obejrzał swoją premierową czerwoną kartkę. We wrześniu 2009 roku poddał się operacji obu kolan, a do treningu wrócił już w styczniu 2010. Jego determinacja i ambicje wystarczyły tylko na 9 spotkań w barwach rezerw. Kolejnym przystankiem okazał się trzecioligowy Charlton Athletic. Przygoda potrwała… 6 dni i nie została okraszona żadnym występem. Fulham wciąż wierzyło w młodego golkipera i konsekwentnie przedłużało z nim kontrakt. W 2011 roku wreszcie zadebiutował w ekipie z Craven Cottage. Następnie nadeszły krótkie wypożyczenia do Bristol Rovers oraz Crewe Alexandra. Z końcem sezonu 2013/14 stał się wolnym zawodnikiem, co oznacza Czytaj dalej...