W obliczu tych do bólu poprawnych politycznie Oscarów bardzo się cieszę, że Oscara dostał film, który nie przedstawia problemu społeczności czarnoskórej czy entego filmu o Aleppo, a zamiast tego mamy dokument, który stworzył się przez przypadek bo reżyser chciał na własnym organizmie zobaczyć jak działa dopping, a wyszedł z tego thriller z motywem skandalu dopingowego na szeroką skalę w Rosji, a bohater tego filmu obecnie jest objęty azylem Grigory Rodchenko, który stał za tym wszystkim.
Od czasu Sugermana nie wciągnąłem się tak w dokument i polecam go wszystkim, którzy go jeszcze nie widzieli.
Od czasu Sugermana nie wciągnąłem się tak w dokument i polecam go wszystkim, którzy go jeszcze nie widzieli.
Powered by WPeMatico