Na czym polega jazda na sankach
pokaż spoiler rolą saneczkarza w zjeździe jest odpowiednie wejście na wiraż, utrzymanie się na nim i zejście z niego tak, żeby nie wytracić prędkości, a nawet ją zyskać.
Jak się steruje sankami?
pokaż spoiler Sankami steruje się nogami i ramionami w głównej mierze. Dla przykładu dociskając lewą płozę i dociskając prawe ramie skręcimy w prawo. Analogicznie sytuacja ma się z skrętem w lewo.
Strój.
pokaż spoiler Cały strój ma za zadanie zapewnić nam jak najbardziej opływowy kształt i ułatwić sterowanie sankami. Buty saneczkarskie bardzo mocno obciągają stopę w dół co bardzo ułatwia sterowanie. Uwierzcie mi, na olimpiadzie ogólnopolskiej zjeżdżałem i w profesjonalnych butach i w trampkach za 14zł z bazaru. Czuć różnice. Kolce na rękawiczkach cholernie przydatne i wkurzające cholerstwo. Przydatne wiadomo czemu, a wkurzające bo nie raz wkładając dłonie do uchwytów w sankach człowiek sobie je po prostu wbijał.
No dobra, ale co z tą jazdą?
pokaż spoiler No więc kiedy już się położysz na sankach i jedziesz twoim zadaniem, jak już wspomnialem, jest odpowiednie ogarnięcie wirażu. Opowiednie wejście, utrzymanie się i zejście z niego zapewni ci przyspieszenie, w przeciwnym wypadku zwolnisz a nawet upadniesz i głupi ryj sobie rozwalisz. Niby żadnej filozofii prawda? No z tym, że w naszym kochanym związku nawet nie zapewniają ci krawatów i musisz sam sobie je szyć jeśli nie jesteś topowym zawodnikiem. Krawat to taka fajna rzecz, która przytrzymuje ci głowę, kiedy cię "łamie"
łamanie to taka śmieszna rzecz. Kiedy jesteś na długim wirażu i przeciążenia są duże, to tak mocno przyciska cię do toru, że twoja głowa(która nie ma podparcia przypominam) po prostu jest przyciskana do lodu. Nic wtedy nie widzisz, jedziesz na czucie. To teraz zobaczcie ile jest długich wiraży na torze a ile zwykłych odbitek 😉
W saneczkarstwie bijesz sie na milisekundy, dosłownie. Każdy milimetr wyjścia z zakrętu za późno lub za wcześnie przeważa na twoim zwycięstwie.
No dobra ale co w tym takiego ekstremalnego
pokaż spoiler Poza tym, że ślizgasz się na sankach 130km/h i osiągasz przeciążenia rzędu 5g, to najmniejszy błąd możesz przypłacić zdrowiem. Często masz tak duży poziom adrenaliny, że nie dopuszczasz do siebie myśli, żeby położyć stopy na lodzie(stabilizuje to twój tor jazdy, ale jednoczesnie bardzo zwalnia). Chcesz to zrobić jak najlepiej a za sekunde wypadasz z toru i umierasz: https://www.youtube.com/watch?v=yb75Og0lH8w
Dlatego potrzebujesz maksymalnej znajomości toru i skupienia, co przy takim poziomie adrenaliny jest wielkim wyczynem.
Jak często zdarzają się wypadki i czy to boli
pokaż spoiler no to zależy, wypadki na torze to rzecz powszednia. Najgorsze są takie kiedy trenujesz w lecie na kółkach i drzazgi masz na całej nodze i półdupku. Samo obijanie się o lód na torze nigdy nie przyprawiło mnie o jakieś urazy, jednakże wypadnięcie z sanek już tak. I uwierzcie mi, kask niewiele pomaga. Jesteś oszołomiony, leżysz na lodzie a przed chwilą zaliczyłeś obrót o 360 stopni(wiraże typu beczka( przy 130km/h. Najgorszą sytuację miałem wtedy, kiedy deska odpadła na naszym polskim torze i sanki mi odbiły na najdłuższy wirażu. Ręka wtedy odskoczyła a przeciążenie zrobiło swoje i mi ją wyrwało do tyłu przyciskając do lodu. Nie wiem jakim cudem mi jej wtedy nie wyrwało.
Czemu zacząłeś jeździć i czemu już tego nie robisz?
pokaż spoiler Zacząłem z dwóch powodów, na początku dlatego, że trenerem był mój nauczyciel od matematyki i obiecał zwolnienie z lekcji jak wystartuje bo potrzebował zawodników. Drugi powód narodził się po pierwszym zjeździe. Nigdy nie otrzymałem takiej dawki adrenaliny i frajdy jak po tym zjeździe. A ja tylko leżałem na sankach i nic nie sterowałem, zwykły zjazd! Zakochałem się w tym
Czemu zrezygnowałem? Przede wszystkim chęć ogarnięcia się w nauce i zdanie do dobrej szkoły plus patologie jakie rządziły tym środowiskiem od samej góry do samego dołu.
Generalnie nie wiem o czym wam mogę napisać. Jeśli macie jakieś pytania to ja bardzo chętnie odpowiem. Byłem w kadrze wojewódzkiej, uczestniczyłem w olimpiadach polski i trochę śmietańki towarzyskiej tego sportu poznałem. Kiedyś opowiem jeszcze o patologiach polskiego związku sportów saneczkowych ale to kiedy indziej
#sport #sportyzimowe #ama #saneczkarstwo #pjongczang2018 #polska #olimpiada
Powered by WPeMatico